Dwójka kobiet Anna Łukasiak (AZS AWF Warszawa) startująca w wadze 48 kg oraz Monika Michalik (Grunwald Poznań) - 63 kg 12 czerwca uda się do szwedzkiego Klippan, aby potrenować z zawodniczkami ze Skandynawii, Kanady i Węgier. Pozostałe pod wodzą trenera Krzysztofa Ołenczyna szlifować będą formę w Wiśle (17-28). Ołenczyn zastąpił dotychczasowego opiekuna kadry narodowej Jana Godlewskiego, któremu zarząd związku powierzył koordynację przygotowań w stylu wolnym, klasycznym i kobiet. Na Krymie przebywa brązowy medalista olimpijski z Londynu w stylu klasycznym w wadze 84 kg oraz wicemistrz świata i Europy Damian Janikowski. Przed wyjazdem do Ałuszty klasycy przez dwa tygodnie przebywali na zgrupowaniu w Giżycku. Na Mazurach koncentrowali się w wyrabianiu siły i wytrzymałości. Janikowski, który chętnie próbuje innych stylów walki, przez kilka dni mógł trenować z profesjonalnymi zawodnikami specjalizującymi się w mieszanych sztukach walki MMA, natomiast Piotr Strus i Jan Błachowicz podpatrywali zapaśników i doskonalili technikę rzutów tak przydatną podczas walk ligi Konfrontacji Sztuk Walki (KSW). - Miło było spotkać chłopaków, w szczególności, że znam trochę mieszane sztuki walki. Treningi zapasów uzupełniam czasami wizytami we wrocławskim klubie Rio Grappling (brazylijska dmiana jiu jitsu - red.), gdzie miałem okazję poznać Mameda Chalidowa - dodał Janikowski. Po powrocie z turnieju w Mariupolu podopieczni trenerów Ryszarda Wolnego, po krótkim odpoczynku pojawią się na zgrupowaniu w Białogardzie (18-28 czerwca). Kolejnym miastem na ich startowej mapie będzie w dniach 29-30 czerwca niemiecki Dortmund, organizator tradycyjnego turnieju międzynarodowego Golden Preis. Wystartują tam też wolniacy szkoleni od niedawna, przez urodzonego w Dagestanie Jusupa Abdusałamowa. Wicemistrzowi olimpijskiemu z Pekinu 2008 w wadze 84 kg w barwach Tadżykistanu, w pracy pomagają Marek Garmulewicz (kadra 18-20 lat) oraz Dariusz Grzywiński (15-17). Celem numer jeden polskich zapaśników w sezonie poolimpijskim są wrześniowe mistrzostwa świata w Budapeszcie (16-22). - Po igrzyskach w Londynie postawiliśmy przed kadrowiczami wysokie wymagania. Pojadą na mistrzostwa, nie z tego powodu, że ta impreza znajduje się w kalendarzu, a oni są najlepsi w Polsce, lecz po to, aby zrobić wynik - uważa dyrektor sportowy Polskiego Związku Zapaśniczego Marek Wałachowski.