Przed kilkoma dniami Kliczko wiosłował na desce surfingowej po wodach Florydy, gdy w pobliżu zjawił się Briggs i, tworząc motorówką fale, wytrącił czempiona z równowagi. Również psychicznej. "To szaleniec. Jego atak był znacznie poważniejszy, niż to, co zobaczyliście na filmiku. Krążył bardzo blisko mnie. Nie zgłosiłem tego na policję, ale faktem jest, że Briggs przekroczył niebezpieczną granicę. To już nie są żarty" - stwierdził "Dr Stalowy Młot". Amerykanin ma nadzieję, że jego działania doprowadzą go do upragnionej walki z Ukraińcem i ostatniej dużej wypłaty w karierze. Ten skupia się jednak na razie na pojedynku z Kubratem Pulewem (20-0, 11 KO), który odbędzie się 15 listopada w Hamburgu.