"To ogromne wzmocnienie dla naszej Akademii - obie Panie to Olimpijki, tworząc bez wątpienia NAJMOCNIEJSZY duet w polskim judo" - ogłosiła Akademia Judo Poznań na swoim profilu na Facebooku. Angelika Szymańska to aktualna wicemistrzyni świata, której jednak nie wyszedł start w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Polska judoczka jest szóstą zawodniczką światowego rankingu. Polka przeżywa olimpijski dramat. "Świat jej się zawalił" Nie zapewnili im warunków. Przyszedł czas na zmianę na lepsze Teraz, wraz ze swoją trenerką Anetą Szczepańską, zrobiła krok w stronę lepszego przygotowania do kolejnych igrzysk olimpijskich. Te w 2028 roku odbędą się w Los Angeles. Obie panie pochodzą z Włocławka, ale tam nie stworzono im optymalnych warunków do treningu. Szymańska przed 15 lat była zawodniczką MKS Olimpijczyk Włocławek, a od 2023 roku reprezentowała KS Judo Team Szczepańska Włocławek. Naszej judoczce i jej trenerce szczególnie doskwierały brak odpowiednich sparingpartnerek oraz nie najlepsza baza treningowa. - Z zamiarem wyprowadzenia się z Włocławka nosiłyśmy się od pewnego czasu. Cały czas zastanawiałyśmy się, jak to zrobić, by Angelika mogła się rozwijać. Po igrzyskach padło zatem pytanie, co dalej? Nie mogło to tak dalej wyglądać, jak do tej pory - powiedziała Aneta Szczepańska, trenerka naszej najlepszej judoczki, w rozmowie z Interia Sport. - Angelika nie miała we Włocławku przede wszystkim sparingpartnerki. To była podstawowa rzecz. Nie byłam w stanie sprowadzić do nas sparingpartnerów, by byli z nami na co dzień. Najlepszym rozwiązaniem okazała się dla nas Akademia Judo Poznań. Oni stwarzają warunki do normalnego treningu. Mają szerszą grupę zawodniczek i zawodników. Podjęłam zatem rozmowy z trenerem i prezesem Akademii Judo Radkiem Miśkiewiczem, który akurat szukał szkoleniowców w swoim klubie, który mocno się rozwija - dodał. Szymańska będzie zawodniczką nowego klubu od 1 października. Akademia Judo zapewniła obu paniom bardzo dobre warunki. Każda z nich ma do dyspozycji mieszkanie. Podobnie zresztą, jak włoski trener Giorgio Vismar. - Oczywiście nie zostawiamy Włocławka, bo to nasze miasto i będziemy do niego wracać - zapewniła Szczepańska, dodając, że nie obraża się na miasto.