Rozkręca się kariera Julii Szeremety w boksie. Polka w ubiegłym roku zdobyła srebro na igrzyskach olimpijskich w Paryżu w kategorii do 57 kilo. Dzięki temu po ukończeniu 40. roku życia będzie mogła pobierać emeryturę olimpijską. Ten temat w swojej wypowiedzi poruszył prowadzący programu Marcin Prokop. Szeremeta szybko wypowiedziała się w tej sprawie, sugerując, że ma wystarczająco dużo pieniędzy, aby nie martwić się o przyszłość. - Na emeryturę jeszcze muszę 20 lat poczekać, więc spokojnie, ale tak, już mogę sobie na spokojnie trenować, nie muszę się martwić o nic. Mam pieniądze, mogę sobie zabezpieczyć swoją przyszłość, trenować i jak najlepiej przygotowywać się pod igrzyska w Los Angeles - powiedziała. Pięściarka za swój wyczyn z Paryża poza gwarantowaną emeryturą otrzymała również 200 tys. złotych z PKOl. Do tego jeden ze sponsorów wręczył jej mieszkanie, które znajduję się w Warszawie. Do tego doszło aż 100 tys. złotych od PZB, czyli Polskiego Związku Bokserskiego. Julia Szeremeta ze srebrem Pucharu Świata w Brazylii. Zdradziła nieco szczegółów Szeremeta chciała rozpromować sport. "Bardzo się z tego cieszę" 21-latka potwierdziła także tezę kolejnego pytania, że jej sukcesy pozwoliły rozprzestrzenić zainteresowanie boksem, szczególnie wśród płci żeńskiej. - Tak, duże zainteresowanie było szczególnie po igrzyskach moją osobą i ogólnie boksem, ale na tym mi zależało, żeby rozpromować boks i sport. Jak wcześniej zdobywałyśmy jakieś medale, to nie było o nas głośno, a teraz przywiozłyśmy multum medali i jest o nas głośno, więc bardzo się z tego cieszę - zdradziła. Następne igrzyska olimpijskie odbędą się w Los Angeles w 2028 roku. Boks znajdzie się w programie igrzysk, co oznacza, że Polka będzie mogła spróbować obronić swój srebrny medal, a może nawet powalczyć o złoty. Oto życie uczuciowe bokserki. Postawiła sprawę jasno