W tym roku w ramach III Igrzysk Europejskich Kraków - Małopolska 2023 miały odbyć się mistrzostwa Europy w szermierce. Impreza ta została jednak przeniesiona do Bułgarii - decyzja Międzynarodowe Federacji Szermierczej była podyktowana postawą organizatorów imprezy, którzy nie ugięli się co do udziału Rosjan i Białorusinów. Powstało więc bardzo duże zamieszanie, które dość mocno odbiło się przede wszystkim na samych zawodnikach. Decyzję federacji w krytycznych słowach skomentował wówczas Jacek Słupski, dyrektor generalny Polskiego Związku Szermierczego (PZS). - To jakieś kuriozum, czegoś takiego się nie robi. Nie ma czasu na nic. Ani na odpowiednie przygotowanie zawodów w Bułgarii, ani na treningi czy zgrupowania, doszlifowanie formy. Wszystko zostało wywrócone do góry nogami. Doszło do sytuacji, że florecistki mają siedem startów w ciągu miesiąca - grzmiał Jacek Słupski. Krok w stronę igrzysk? Wielkie sportowe święto. "Polacy, możecie być dumni" Thomas Bach oskarża polski rząd o próbę ingerowania w autonomię sportu Podczas ostatniej sesji MKOl do tematu odniósł się sam Thomas Bach. Przewodniczący komitetu najpierw podziękował przedstawicielom dyscyplin, które pozwoliły startować Rosjanom i Białorusinom pod neutralną flagą, a następnie zaatakował polski rząd, twierdząc, że próbuje on ingerować w autonomię sportu. Bach oskarżył również rząd Ukrainy o odmawianie swoim sportowcom udziału w imprezach, w których Rosjanie i Białorusini startują pod neutralną flagą, wspominając, że "ukraińscy sportowcy są sankcjonowani przez własny rząd z powodu wojny".