"Ryan Garcia kontra Manny Pacquaio? Nic nie wiem" Ryan Garcia (21-0, 18 KO), nowy złoty chłopak amerykańskiego boksu, już dawno temu zapowiedział sensacyjną walkę z wielokrotnym mistrzem świata Manny Pacquiao (62-7, 39 KO), ale okazuje się, że jego promotor, oryginalny "Golden Boy" czyli Oscar De La Hoya nic o tej walce nie wie. "Z nikim na ten temat nie było rozmów. Na razie staramy się znaleźć takie osoby w zespole Pacquiao, które są odpowiedzialne za podejmowanie decyzji. Na razie - bezskutecznie. Walka jest podpisana na razie tylko na Instagramie. A to ma zero znaczenia" - odpowiada odpowiedzialny za karierę "Kingry" De La Hoya. "Czekamy na decyzje WBC na to, z kim może walczyć, przekonamy się w ciągu kilku następnych dni. To może być na przykład Javier Fortuna, ale nie znaczy to, że nie chciałbym walki Garcia - Pacquiao, takie symboliczne przekazanie pałeczki od jednej generacji do drugiej" - uważa szef Golden Boy Promotions. Byłoby... gdyby Ryan taką walką wygrał, o czym nie wszyscy są przekonani. Trener Freddie Roach, który stał w narożniku Filipińczyka w większości jego wielkich walk, pojedynek 22-latka z dwadzieścia lat starszym mistrzem w ośmiu kategoriach wagowych chętnie by zobaczył, ale podkreśla, że jest w niej wiele niewiadomych. I to nie tylko pięściarskich. "Na razie Manny’ego interesuje tylko ratowanie jego kraju. Jest senatorem, na pewno będzie startował w wyborach na prezydenta. Nie wiemy, czy Pacquiao myśli teraz o boksie czy o polityce. Z taśm, które przesłał wynika, że potrafi walczyć jak kiedyś - przysłał je, żebym nie myślał, że nic nie robi. Jeśli miałby z kimś teraz walczyć, to wolę go zobaczyć w ringu najpierw z Ryan’em, a później ze Spence Jr" - podsumował znakomity trener. Więcej przeczytasz na Polsatsport.pl - kliknij TUTAJ!