"Decyzja o zmianie kategorii przez Furmanek była trafiona" - przyznała w rozmowie z PAP trenerka reprezentacji Aneta Szczepańska. 24-letnia zawodniczka po raz drugi startowała w wadze ciężkiej i odniosła... drugie zwycięstwo. Miesiąc temu triumfowała w belgijskim Arlon, w turnieju, który - w przeciwieństwie do imprezy w Czechach - nie był zaliczany do kwalifikacji olimpijskich. Wcześniej Furmanek rywalizowała z Pogorzelec (siódma na IO w Londynie) o miejsce w kadrze w kat. do 78 kg. Z jednego kraju na igrzyska do Rio może pojechać z listy światowej tylko jedna judoczka, dlatego postanowiła zmienić wagę. W sobotę Furmanek pokonała przez ippon zajmującą 13. miejsce w rankingu międzynarodowej federacji Turczynkę Gulsah Kocaturk, na kary shido 27. Gulżan Issanową z Kazachstanu. W półfinale i finale Polka znów wygrywała przed czasem, odpowiednio z 41. Lee Eun-Ju z Korei Płd. oraz plasującą się na piątej pozycji w świecie Chinką Su Yong. Za pierwsze miejsce w Pradze Furmanek otrzymała 100 punktów. Do tej pory nie była klasyfikowana w wadze +78 kg, a teraz awansuje w okolice 60. pozycji. Na najniższym stopniu podium stanęła Pogorzelec, która w decydującym pojedynku pokonała Chorwatkę Ivanę Maranic. Siódme miejsce zajęły zaś Agata Perenc (52 kg, Polonia Rybnik) i Karolina Tałach (63 kg, Wybrzeże Gdańsk).