Dominik Pudzianowski jako najstarszy z "klanu" najpóźniej zdecydował się na debiut w sportach walki. Ten przypadł na galę WOTORE 7, gdzie 48-latek zawalczył z Tomaszem Obcowskim. Był to bardzo efektowny debiut, bo Pudzianowski w końcówce pierwszej rundy trafił mocnym ciosem, a następnie poprawił serią uderzeń w parterze i mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Marcin Najman się nie hamował, wykrzyczał to do kibiców. Zdecydowane słowa Bardzo szybko podjął się kolejnego wyzwania i podpisał kontrakt z nowopowstałą federacją Clout MMA, która przyszykowała dla niego bardzo interesujące zestawienie. Jego rywalem miał być bowiem Paweł "Scarface" Bomba, jeden z najpopularniejszych zawodników w środowisku freak fightów. Finalnie jednak do tego zestawienia nie doszło, bo choć Bomba pojawił się nawet na oficjalnym ważeniu, to dzień przed galą pojawiła się informacja podana przez Sąd Okręgowy w Elblągu, który cofnął jego przerwę w odbywaniu kary 2 lat pozbawienia wolności. Pudzianowski nie został jednak na lodzie i w ostatniej chwili znaleziono mu nowego przeciwnika. Został nim Błażej Augustyn, który jeszcze w zeszłym sezonie grał w barwach Wieczystej Kraków. Sam jego angaż nie jest jednak zbyt dużym zaskoczeniem, bo on sam sporo mówił o swojej chęci sprawdzenia się w klatce, a włodarzem Clout MMA jest jego niedawny klubowy kolega, Sławomir Peszko. Na trybunach Torwaru mógł liczyć na wsparcie innych kolegów z boiska, bo dopingowali go Jakub Wawrzyniak czy Grzegorz Rasiak. Clout MMA 1. Błażej Augustyn pokonał Dominika Pudzianowskiego Augustyn od początku walki postanowił odważnie ruszyć na rywala i trafił go dwoma ciosami. Po chwili zdołał obronić się przed kontrą Pudzianowskiemu, samemu trafiając idealnie i powodując upadek rywala na kolana. Były piłkarz nie był jednak w stanie dobić przeciwnika. Ten w dalszej części rundy delikatnie się odgryzł, ale zdecydowanie wylądowała ona na konto Augustyna, który mocno naruszył nos i ucho starszego rywala. Wiadomo, kto zastąpi "Diablo" w klatce Fame MMA. Wielki hit stał się faktem Nieco spokojniej było w drugiej rundzie, gdzie swoich szans szukał Pudzianowski, częściej jednak jego ciosy przecinały powietrze, niż trafiały do celu. Po obu zawodnikach widać było też pierwsze poważniejsze zmęczenie, stąd przestój spowodowany przerwami na łapanie tlenu. Augustyn szukał prób uderzeń na korpus, które skutecznie był w stanie omijać Pudzianowski. 35-latek znów jednak plusował u sędziów, bo choć nie były to przesadnie mocne uderzenia, to częściej trafiał rywala, budując swoją przewagę na kartach sędziowskich. Pudzianowski w ostatniej rundzie był zmuszony do mocniejszego ataku, wiedząc, że ma bardzo małe szasne, by wygrać na punkty. Dużo lepiej "na nogach" wyglądał jednak Augustyn, który miał dużą przewagę właśnie w poruszaniu się. Sam z kolei znów był w stanie punktować ciosami, raz po raz unikając prób rywala. To pozwoliło mu spokojnie dotrzeć do końca pojedynku, a werdykt nie pozostawił złudzeń. Augustyn wygrał jednogłośnie na punkty i zaliczył udany debiut w oktagonie. Na premierowej gali Clout MMA głównymi walkami wieczoru były pojedynki Tomasza Sarary z Jayem Silvą, mistrza Europy w siatkówce Zbigniewa Bartmana z byłym piłkarskim reprezentantem Polski Tomaszem Hajtą i wreszcie byłego mistrza świata w boskie Andrzeja Fonfary z Marcinem Najmanem. Wszystkie wyniki można zobaczyć w tym miejscu.