Mija już prawie rok od pamiętnej walki Mariusza Pudzianowskiego z Arturem Szpilką na gali XTB KSW 83 Colosseum 2, po której, póki co nie zobaczyliśmy byłego strongmana kolejny raz w akcji. Pamiętnej, bo choć "Pudzian" właściwie od razu sprowadził akcję do parteru i obalił rywala na matę, a potem próbował wykorzystać przewagę, rywalizacja zakończyła się niespodziewanym nokautem. Druga runda trwała zaledwie 31 sekund, bo "Szpila" wciągnął rywala w wymianę ciosów w stójce i wyprowadził uderzenie, po którym przeciwnik stracił równowagę i upadł. Artur Szpilka zachował trzeźwość umysłu i natychmiast zszedł na kolana, aby dobić przeciwnika. Po kilku ciosach sędzia zdecydował się na przerwanie pojedynku. Gdy emocje trochę opadły, w kilkuminutowym nagraniu Mariusz Pudzianowski wypowiedział słowa, które zaniepokoiły fanów. - Chwilę odpocznę i wracam na swoje tory - zapowiadał. Od tego czasu nie pojawił się jednak jeszcze na żadnej gali i kibice z niecierpliwością czekają na ogłoszenie jego kolejnej walki. Coraz częściej pojawiały się spekulacje, że były strongman weźmie udział w czerwcowej gali w Olsztynie, podsycił je też już jakiś czas temu szef KSW, Martin Lewandowski, zapowiadając, że 47-latek wystąpi jeszcze w pierwszej połowie bieżącego roku. I tyle, bo wciąż brakowało konkretów. Mariusz Pudzianowski wróci do klatki? Dosadny komentarz szefa KSW W końcu Lewandowski przerwał milczenie i w rozmowie z "Super Expresem" ujawnił, że federacja złożyła już Pudzianowskiemu propozycję i teraz czeka na ruch z jego strony. - Taki jest plan, żeby zawalczył, ale nie chcę tego potwierdzać. Chcę usłyszeć od nich, że czerwiec pasuje. Taki był plan, taką dostali propozycję. Nie chcę zapowiedzieć, że to będzie gala z Mariuszem, bo państwo Pudzianowscy mogą mieć inną perspektywę. Jak nie main, to co-main event, więc przeciwnik musi być dobrze dopasowany - zdradził szef KSW. Zdecydował się też na krótki, ale dosadny komentarz. - Też trzeba brać pod uwagę ostatnie przygody, które nie poszły po jego myśli - podsumował. Ostatni raz Mariusz Pudzianowski wygrał bowiem w maju 2022 roku. Na gali KSW 70 w Łodzi pokonał wówczas przez nokaut Michała Materlę. W grudniu tego samego roku musiał już uznać wyższość Mameda Chalidowa, a potem przyszła wspomniana wcześniej porażka z Arturem Szpilką. Łącznie 47-latek ma za sobą 26 walk w ramach KSW, z których siedemnaście razy wychodził zwycięsko.