Saleta w jednym z wywiadów stwierdził, że chciałby, aby podczas najbliższej walki Najman "poczuł, co to znaczy cierpieć". Zaskoczony takimi słowami jest popularny "El Testosteron", który uważa, że takie zachowanie Salety świadczy o jego problemach psychicznych. "Ta wypowiedź Przemysława Salety świadczy tylko o tym, że najprawdopodobniej potrzebuje on specjalistycznej pomocy lekarskiej. Psychologów lub psychiatrów, ponieważ to są być może oznaki sadyzmu, czy psychopatii. Ja w każdym razie sobie nie wyobrażam sytuacji, w której mógł chcieć, aby mój rywal cierpiał. To jest naprawdę bardzo dziwne stwierdzenie. Ja mogę chcieć wygrać, ale nigdy nie chciałbym, aby ktokolwiek cierpiał z mojego powodu. To tak naprawdę potwierdzałoby tylko to, co o Salecie mówią kobiety." - powiedział w rozmowie z BoxingNews.pl Marcin Najman. Najman nie ukrywa, że taka postawa Salety bardzo go zaskakuje, ale mimo tak ostrych słów ze strony Przemysława Salety on nie ma zamiaru stosować podobnej retoryki. "Ta wypowiedź bardzo mnie zdziwiła. Gdyby Saleta stwierdził, że bardzo chce wygrać, albo, że chce pokazać swoją wyższość to jest jak najbardziej zrozumiałe. Chęć, aby inna osoba cierpiała już nie. Ja jestem osobą wierzącą. Nigdy w życiu przed walką nie modlę się o to, żeby wygrać, bo to są sprawy bardzo przyziemne. Ja zawsze proszę opatrzność o to, abym i ja i mój przeciwnik, mogli zejść z ringu o własnych siłach. W tym przypadku też o to będę się modlił. Chce wygrać z Przemysławem, ale nie chciałbym, aby mu się stała krzywda." - powiedział nam Marcin Najman. O tym, który z pięściarzy będzie mógł podnieść ręce do góry w geście zwycięstwa przekonamy się już 18 września podczas 14 Konfrontacji Sztuk Walki.