Życiorys Artura Binkowskiego to opowieść na opasłą książkę. Sportowcem był kiedyś z krwi i kości, właściwie aż dziw bierze, że w niektórych mediach wciąż błędnie zapisuje się jego nazwisko ze zmiękczoną literką "n". Artur Binkowski błyszczał w ringu i u boku Russella Crowe'a Ponieważ już w wieku 13 lat wyemigrował z rodziną do Kanady, naturalną koleją rzeczy był fakt, że zaczął reprezentował barwy nowego kraju. To właśnie pod flagą z czerwonym liściem klonu wystąpił w 2000 roku na igrzyskach olimpijskich w Sydney. Batalię na największej rangą imprezie sportowej czterolecia w kategorii ciężkiej zakończył na fazie ćwierćfinałów. W ten sposób dopełniła się jego kariera amatorska, która zapowiadała się bardzo obiecująco. Binkowski w wieku 19 lat został mistrzem Kanady juniorów, a rok później - już w gronie seniorów - wicemistrzem kraju. W 2000 roku, poza startem na igrzyskach, zdobył także złoty medal mistrzostw Kanady amatorów. Jan Tomaszewski apeluje w sprawie Artura Binkowskiego. Wie, jak mu pomóc W 2005 roku, gdy w rozkwicie była jego kariera zawodowa, zadebiutował na wielkim ekranie, u boku wielkiej gwiazdy kina - Russella Crowe'a w filmie "Człowiek ringu". Pochodzący z Bielawy sportowiec pojedynki zawodowe toczył pod kanadyjską flagą, ale nigdy nie zapomniał, skąd wyruszył w świat. Później jednak bardzo mocno pogubił się życiowo, pakując się w tak wiele tarapatów, że być może nawet on sam miałby problem je zliczyć. W efekcie w życiorysie ma pobyt za kratkami. Binkowski i Najman byli o włos od bezpośredniego pojedynku Poważna kariera sportowa dziś 48-letniego Binkowskiego skończyła się wiele lat temu, ostatni pojedynek bokserski stoczył z Michałem Cieślakiem, ale później był wielokrotnie przymierzany do medialnych walk. W 2018 roku było już bardzo blisko, aby zmierzył się ze sportowcem i celebrytą, Marcinem Najmanem. Ostatecznie do pojedynku nie doszło, bo "Binio" właściwie sam się z niego wykreślił. Organizujący Narodową Galę Boksu w Warszawie Najman wyjaśnił, że powodem była bardzo kontrowersyjna aktywność Binkowskiego w mediach społecznościowych, co gryzło się z patriotycznym charakterem wydarzenia. Honorowy patronat, przypomnijmy, objęła córka generała Władysława Andersa, Anna Maria Anders. Relacje między mężczyznami stawały się coraz bardziej napięte, aż zaczęły przybierać formę personalnego obrażania się. Wiadomo było, że obecnie pałają do siebie wielką niechęcią, ale Binkowski pokazał, że jest jeszcze bardziej "wybuchowo". Najman bezpardonowo zaatakowany w piosence. Binkowski wyprowadził słowny zmasowany atak Binkowski jako zawodnik freak fightów? Jego słowa nie pozostawiają złudzeń Były pięściarz, który w jednej z fraz sam mówi o sobie, że jest bezdomny i bezrobotny, nagrał piosenkę w duecie. Autorami są Binkowski x Niesamowity Tasman, a tytuł brzmi "WILKI WYJĄ". Od razu przy tytule, w nawiasie, podano informację, kto jest adresatem tego utworu. "Najman diss" czytamy, a słowo "diss" ma konkretną definicję, a mianowicie jest to obraźliwy atak słowny kierowany w konkretną postać. W piosence, którą już obejrzało ponad 170 tysięcy osób, padają bardzo mocne słowa wymierzone w Najmana. W wersach aż roi się od dosadnych sformułowań, nie brakuje także inwektyw. Czy Najman podobnym "dissem" odpowie "staremu wilkowi", jak określa sam siebie Binkowski?