- Nie ma jeszcze terminu mojej walki, tym zajmuje się mój menadżer Artur Gwóźdź, ale wróciłem już do treningów, i czekam na swoją kolejkę - powiedział "Tyberian". Nie wiadomo, z kim zawalczy zawodnik z Legnicy, ale opcji jest kilka. W grę wchodzi były mistrz KSW Fernando Rodrigues Jr czy ostatni rywal "Pudziana" Jay Silva. Zawodnik Artnox zapewnia, że nie powie "nie", gdy włodarze federacji zechcą go zestawić z Popkiem Monsterem, którego ostatnią porażką był mocno zaskoczony. - Jak każdego, tak i mnie zaskoczył wynik walki Popka. Nasz "Król Albanii" nie wiem, co zrobił, może to była niedyspozycja dnia, ale nie ma co go usprawiedliwiać. <a class="textLink" href="https://muzyka.interia.pl/artysta-popek,aId,8233" title="Popek" target="_blank">Popek</a>, dałeś ciała, tak nie powinno być! Nie wolno nikogo lekceważyć w MMA, tym bardziej w wadze ciężkiej - dodał Kowalczyk. Były strongman komplementował za to swojego byłego rywala z zawodów siłaczy i klatki KSW Mariusza Pudzianowskiego. Jego zdaniem, "Pudzian" może nawet sięgnąć po pas federacji. - Mariusza muszę bardzo pochwalić, idzie na prawdę w dobra stronę, ostro trenuje. Mam nadzieję, że stanie do walki mistrzowskiej, i zdobędzie ten pas, a ja się będę bardzo cieszył. Wtedy okaże się, że przegrałem z przyszłym mistrzem KSW - śmieje się Kowalczyk.