Jeszcze przed rozpoczęciem elektryzującego starcia obaj zawodnicy nie szczędzili sobie mocnych słów i zapowiadali ringową wojnę. W drugim pojedynku wieczoru wydawało się jednak, że Popek Monster nie pozostawi żadnych złudzeń debiutującemu w MMA Oświecińskiemu, którego zdominował całkowicie w pierwszej rundzie starcia. Kosztowało go to jednak sporo "zdrowia". W drugiej odsłonie walki sytuacja jednak się odwróciła, to Tomasz Oświeciński obalił Popka i rozbijał. Rapera zawiodła kondycja. Miał dość i sędzia przerwał walkę. Obaj wojownicy byli maksymalnie wycieńczeni. Tym samy popularny "Strachu" zwyciężył przez techniczny nokaut i udanie zadebiutował w okrągłej klatce KSW. Gdy po walce Mateusz Borek zapytał Oświecińskiego, z kim chciałby stoczyć następny pojedynek, ten odparł, że z Arturem Szpilką. Sprowokował pięściarza przypominając mu, że wiele razy leżał już na deskach. Szpilka wszedł do klatki i zaczął bić aktora. Wybuchła awantura, ale w końcu pięściarz został wyprowadzony z klatki.