Obaj zawodnicy na ważeniu, jak zawsze robili wokół siebie sporo hałasu. - Humor, humorem. "Popek" ma dystans do siebie. Fajne to jest. Nie cały czas trzeba być poważnym. Trzeba troszeczkę odskoczyć od tego. Sport sportem, ale aspekt jakiegoś show też musi być. Aspekt sportowy będzie, kiedy wejdziemy do klatki. Na walce już tych żartów nie będzie - przyznał Pudzianowski. "Pudzian" przyznał także, że zdarza mu się słuchać piosenek swojego rywala. - Czasami ta muzyka wpada w ucho. Teksty trochę zwariowane, ale da się czasami posłuchać niektórych kawałków - przyznał. - Treningi przez pięć miesięcy były profesjonalne. Na pewno nie było lekko. Jestem w 99 procentach przygotowany, nie mam kontuzji, nic nie boli - powiedział Pudzianowski. Początek gali KSW 37: Circus of Pain w sobotę o godzinie 19:00. Transmisja w systemie PPV. Na galę w Krakowie zostały wyprzedane już wszystkie bilety. Z Krakowa Adrianna Kmak