- Szlachetna Paczka to coś wspaniałego, świetna sprawa. Rodzice nauczyli mnie tego, żeby pomagać. Sama otrzymałam masę dobra, nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie te osoby. Nie chodzi tylko o wsparcie materiale, ale też o to psychiczne - dodała obrończyni pasa UFC w wadze słomkowej. Jędrzejczyk podkreśliła, że do dziś pamięta o niezwykłym zaangażowaniu jej znajomych ze studiów. Dzięki nim przed laty wystartowała w mistrzostwach świata w Muay Thai. - Brakowało mi wsparcia przede wszystkim finansowego i organizacyjnego. Nie istniało coś takiego jak polski związek Muay Thai. Znajomi na każdym kroku pytali mnie, kiedy zostanę mistrzynią świata. Pytania nasilały się, kiedy zbliżała się impreza. Powiedziałam, że nie lecę, bo bilety lotnicze na kosztowały chyba 10 tysięcy złotych. Zaangażowali się w pomoc, znaleźli sponsorów, a ja zdobyłam złoto. Wtedy nabrałam apetytu, żeby się rozwijać - dodała. Dziś Jędrzejczyk jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych zawodniczek MMA na całym świecie. 4 listopada stoczy kolejną, szóstą walkę w obronie mistrzowskiego pasa. A to nie lada osiągnięcie. - W UFC startuje około 500 zawodników, zaledwie jedenastu z nich ma mistrzowskie pasy, a tylko trójce udała się obrona tytułu - wyliczyła. W listopadzie jej rywalką będzie Rose Namajunas. - Utrzymanie się na topie jest niezwykle ciężkie. Czeka mnie bardzo trudna walka, bo odkąd jestem na szczycie muszę dawać z siebie coraz więcej - dodała. Ambasadorka Szlachetnej Paczki oprócz treningów dużo czasu poświęca też na działalność charytatywną. - Jestem w trakcie otwierania swojej fundacji, chce pomagać dzieciakom, które mają talent nie tylko w sporcie. Wszyscy jesteśmy fighterami już od naszych urodzin. Codziennie się potykamy, wstajemy. Wszyscy powinniśmy się wspierać, bo ważne jest to ile razy uda się podnieść po upadkach - powiedziała. Szlachetnej Paczce może pomóc każdy. Organizacja szuka wolontariuszy, którzy włączą się do akcji. Co trzeba zrobić? Wystarczy wejść na stronę www.szlachetnapaczka.pl/superw i podać swoje dane. Do tegorocznej edycji zgłosiło się 6500 wolontariuszy. Aby dotrzeć do potrzebujących potrzeba jeszcze drugie tyle.