Przed czterema laty w Nur-Sułtanie przed szansą na historyczne złoto dla Kazachstanu stanął Daulet Nijazbekow, który walczył w finale kategorii do 65 kilogramów z Rosjaninem Gadżimuradem Raszidowem, ale przegrał. W pewnym momencie ten ostatni nabawił się urazu, a na macie pojawiło trochę krwi. Jeden z wolontariuszy, Rizabek Aitmuchan, wbiegł, by posprzątać. Miał wówczas 15 lat. Nikt wówczas nie przypuszczał, że cztery lata później zapisze się w historii tego sportu w swoim kraju. Organizatorzy nie chcieli skandalu. Hipokryzja Rosjan. Teraz tego żałują Niesamowita historia nowego mistrza świata Pierwszy mistrz świata z Kazachstanu w stylu wolnym pochodzi z Kyzyłtu. To wioska licząca zaledwie 600 mieszkańców. W finale mistrzostw świata w Belgradzie Aitmuchan pokonał Osmana Nurmagomiedowa z Azerbejdżanu. Złoty medal tego zawodnika jest także pierwszym dla Kazachstanu w tym kolorze w mistrzostwach świata od czasu, gdy Mchitar Manukjan triumfował w Pireusie w 1999 roku. Aitmuchan przygodę z zapasami zaczynał w 2014 roku i - co ciekawe - kompletnie go to nie bawiło. Na trening został przyprowadzony na siłę przez swojego ojca. Z czasem jednak polubił ten sport, a teraz w wieku zaledwie 19 lat jest mistrzem świata. Dla niego to był ostatni start w kategorii do 92 kg. W przyszłym roku przejdzie do olimpijskiej kategorii 97 kg. W niej postara się o kwalifikację do Paryża, gdzie - jak zapowiedział - będzie chciał powalczyć o kolejne złoto. Dramatyczne sceny. Zdobył medal mistrzostw świata i zaczęli ratować jego życie