We wrześniu 2020 roku Jan Błachowicz po wygranej z Dominickiem Reyesem w Abu Zabi został mistrzem UFC w kategorii półciężkiej. Polak zdołał obronić tytuł w starciu przeciwko Israelowi Adesany, później pokonał Aleksandara Rakicia, a następnie zremisował z Rosjaninem Magomiedem Ankalajewem w pojedynku o wakujący pas. Pod koniec lipca 2023 roku "Cieszyński Książę" wszedł do oktagonu z Alexem Pereirą. Po niejednogłośnej decyzji sędziów niespodziewanie przegrał z Brazylijczykiem. - Moje odczucia na gorąco? Wygrałem. Tak czułem, tak i jak mój narożnik oraz hala w Salt Lake City. Ale co mam teraz zrobić? Rzucać mięsem? To już nic nie da - mówił bezradny w rozmowie z Polsatem Sport. Następnie nie widzieliśmy go akcji przez prawie dwa lata. Wszystko przez problemy zdrowotne, które zażegnał w zeszłym roku. Oto wykształcenie Jana Błachowicza. Rozbrajająca szczerość Po miesiącach przygotowań Błachowicz 22 marca 2025 roku na gali UFC w Londynie zmierzył się z Carlosem Ulbergiem. Choć polski zawodnik zaprezentował się naprawdę solidnie, to sędziowie jednogłośnie przyznali zwycięstwo reprezentantowi Nowej Zelandii. Decyzja arbitrów była co najmniej kontrowersyjna. - Wiedziałem, że walka jest bardzo bliska. Myślałem jednak, że wygrywam, bo byłem bardziej aktywny, ciągle szukałem wymian i starałem się go trafić. Moje ciosy były wyprowadzane pełną siłą. On z kolei wyprowadzał lekkie te uderzenia, ja nawet ich nie czułem. Nie wiem, dlaczego sędziowie zwracali na nie uwagę - podkreślał "Cieszyński Książę". Mimo porażek Jana Błachowicza nadal spokojnie można nazwać legendą polskiego MMA i jednym z szlagierowych sportowców pochodzących z naszego kraju. Czy w klatce pomaga mu wykształcenie? Okazuje się, że nic bardziej mylnego. Pięć lat temu w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty" Błachowicz zdradził, kim jest z zawodu. Przy okazji pokusił się o humorystyczny komentarz. W takim razie jak zaczęła się jego przygoda ze sportami walki? - Przypadkowa historia. Mama jest nauczycielką w klasach 1-3. Organizowała w szkole przedstawienie, do którego wypożyczyła judogi z cieszyńskiego klubu judo. Po tym wszystkim poszedłem z nią zwrócić te stroje. Akurat trwał trening akrobatyczny: skoki, salta i różne takie rzeczy. Zapytali, czy chcę przyjść na trening. Byłem podjarany i od razu się zgodziłem. Miałem 9 lat - dodał w cytowanym wywiadzie. Obecnie 42-latek przygotowuje się do kolejnych pojedynków w UFC. Po ostatniej porażce spadł z 3. na 5. miejsce w rankingu wagi półciężkiej. - Wiem, że spadłem i ciężko stwierdzić, kogo UFC teraz mi da. Może Volkan Oezdemir to dobry pomysł? Również walczył z Ulbergiem i przegrał. Może to dobra opcja na kolejną walkę - spekulował niedawno. W gronie innych potencjalnych rywali Błachowicza wymienia się także przegranego z pary Jamahal Hill - Khaill Rountree Jr. czy wspomnianego wcześniej Aleksandara Rakicia.