W bieżącym roku Joshua wchodził do ringu tylko dwukrotnie. Mamy listopad, więc czasu na ewentualny kolejny pojedynek zostało już mało, tym bardziej, że walka nie została jeszcze w ogóle ogłoszona, ale wszystko wskazuje na to, że ewentualny kolejny pojedynek z udziałem 34-latka wcale nie jest wykluczony. W ostatnich dniach głośno było o potencjalnym starciu Joshui z Francisem Ngannou - as MMA niedawno zadebiutował w boksie i wytrzymał pełny dystans z Tysonem Fury'm, ulegając mu dopiero na punkty, choć nie brakło i takich, którzy twierdzili, że powinien być ogłoszony zwycięzcą. Eddie Hearn, menedżer Brytyjczyka, był otwarty na pojedynek swojego podopiecznego z Ngannou nawet w grudniu. Sam Kameruńczyk zaznaczył jednak, że potrzebuje więcej czasu na odpoczynek po walce z Fury'm i byłby gotów dopiero w przyszłym roku. Nie znaczy to jednak, że koncepcja grudniowej walki Joshui tym samym upada - zmienić się może po prostu jego rywal. Jeśli Joshua faktycznie będzie miał zawalczyć jeszcze w tym roku, będzie chodziło o starcie stoczone 23 grudnia na gali w Arabii Saudyjskiej. Wśród potencjalnych przeciwników Brytyjczyka wymienia się m.in. Agita Kabayela. Artur Szpilka zapytany o rewanż z Tomaszem Adamkiem. Padła jasna deklaracja Anthony Joshua już bez pasów Brytyjski pięściarz bardzo długo pozostawał niepokonany na zawodowym ringu. W 2016 roku, mając bilans 15-0, zmierzył się z Charlesem Martinem w walce o pas mistrza świata IBF, a rok później pokonując Władimira Kliczkę zdobył także pasy WBA i IBO, ponadto następnie wywalczył jeszcze pas WBO. Przy bilansie 22-0 uległ w końcu Andy'emu Ruizowi, ale szybko mu się zrewanżował i odzyskał wszystkie cztery pasy. W 2021 i 2022 roku dwukrotnie mierzył się z Oleksandrem Usykiem i dwukrotnie przegrywał z Ukraińcem, który przejął tytuły mistrzowskie. Po tych porażkach Joshua wrócił na zwycięską ścieżkę wygrywając w tym roku z Jermaine'em Franklinem oraz Robertem Heleniusem. Błachowicz załatwi niewyjaśnione sprawy. Szykuje się wielki rewanż