Były zawodnik mieszanych sztuk walki jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci świata sportu. Jak chyba żaden inny Amerykanin staje po stronie Rosjan. Teraz w rozmowie z rosyjskimi mediami zadeklarował, że już nigdy nie zamierza wracać do swojej ojczyzny. Amerykański renegat deklaruje: Nigdy nie wrócę do USA - Przesłałem wszystkie dokumenty. Teraz czekam na odpowiedź z ambasady USA w Stambule w sprawie terminu spotkania, aby pojechać i oddać paszport. Nigdy nie wrócę do USA - powiedział Monson dla Sport-Express. Monson od dawna budził kontrowersje. Uważał się za anarchistę, ma na ciele wytatuowanych kilka symboli z tym związanych, a w 2016 roku został obywatelem Ługańskiej Republiki Ludowej. Dwa lata później, jako kandydat partii Jedna Rosja, został nawet zastępcą Rady Deputowanych okręgu miejskiego Krasnogorska. Czytaj także: Szokujące słowa po decyzji MKOl. Amerykański renegat uderza Niedawno poszedł jednak krok dalej i zrzekł się amerykańskiego obywatelstwa, obwiniając ten kraj o wybuch wojny na Ukrainie. Jak twierdził, tęskni za rodziną i swoimi stronami, ale kocha Rosję i jest tam szczęśliwy.