- Nie był to jakichś wielki powrót, bowiem zawody nie były silnie obsadzone, ale oczywiście zwycięstwo cieszy. Trzy z czterech walk stoczyłem z rodakami, pokonując kolejno Grzegorza Wieczorka, Macieja Zacheję i w finale Łukasza Golusa - powiedział 26-letni Kowalski. Po raz ostatni startował na tatami w kwietniu 2012 roku w finale mistrzostw Starego Kontynentu w Czelabińsku. Przegrał z Rosjaninem Alimem Gadanowem, powtarzając sukces z Tbilisi z 2009 roku. Miesiąc później, podczas zgrupowania przedolimpijskiego w Cetniewie, Kowalski jadąc motocyklem jako pasażer z innym judoką Tomaszem Adamcem doznał poważnych urazów w wypadku. Wiele czasu spędził w szpitalach, a później na rehabilitacjach. Rozbrat z judo trwał przeszło dwa lata. Przez fachowców Kowalski uważany był za następcą mistrza olimpijskiego Pawła Nastulę. Jego najbliższym celem są udane występy w zawodach kwalifikacyjnych do IO Rio de Janeiro 2016. Oprócz Kowalskiego, pierwsze miejsca w Bańskiej Bystrzycy zajęli Jakub Kubieniec (81 kg), Jakub Wójcik (100 kg), Kamil Grabowski (+100 kg), Beata Pacut (+70 kg), zaś drugie Sebastian Sojka (60 kg), Łukasz Golus (66 kg), Ewelina Rządkowska (57 kg) i Agnieszka Kaps (+70 kg).