Krawczyk (Cement Gryf Chełm), piąta w ubiegłorocznych mistrzostwach Europy (marzec, Tbilisi) i trzecia w 2011 roku (Dortmund), zdecydowała się walczyć w kategorii 53 kg. Głównym motywem decyzji są jej aspiracje występu w igrzyskach w 2016 roku. Do tej samej wagi "weszła" mistrzyni kontynentu Zasina (ZTA Zgierz, 51 kg). - Kategoria 55 kg, w której dotychczas startowałam, nie została zaliczona do olimpijskich, a ja marzę o Rio de Janeiro. Z tego samego powodu przechodzi Roksana. Zapowiada się ostre współzawodnictwo o reprezentacyjny kostium, ale tylko na tym skorzystamy. Wiem, że jeśli chcę skutecznie rywalizować z bardziej ode mnie utytułowaną koleżanką, muszę pracować jeszcze intensywniej. Mam nadzieję, że sobie poradzę - powiedziała urodzona w Mikołajkach Krawczyk. Jak przyznała, początkowo zastanawiała się nad występami w kategorii 58 kg. - Szybko jednak wybiłam to sobie z głowy, bo jestem szczupła, a budowanie większej masy ciała mogłoby się okazać ryzykowne. Dla mnie bezpieczniej jest schudnąć - wyjaśniła. Po piątym miejscu w mistrzostwach kontynentu, jesień była jeszcze bardziej udana dla 23-letniej zapaśniczki. W listopadzie, w drużynowych zawodach Pucharu Europy w Moskwie, Krawczyk okazała się najlepszą z polskiej ekipy, wygrywając trzy pojedynki. W grudniu w międzynarodowym turnieju Czarny Bór Open (k. Wałbrzycha) zajęła pierwsze miejsce, pokonując zawodniczki z europejskiej czołówki. - W ostatnich tygodniach trenowałam we Władysławowie i Zakopanem, a przed przyjazdem do Raciborza na zawody Pucharu Polski - w macierzystym klubie. Nie mam kłopotów ze zdrowiem, zgubiłam zbędne kilogramy, forma stopniowo rośnie, więc jestem dobrej myśli - dodała. Po pucharowym turnieju kadra odleci do Colorado Springs na 11-dniowe zgrupowanie, podczas którego wystąpi w silnie obsadzonych zawodach. Młodsza od Krawczyk o cztery lata siostra Karolina, także uprawia zapasy. W 2012 roku zdobyła srebrny medal ME juniorów w Zagrzebiu. - Do niedawna walczyłyśmy w tej samej kategorii, jednak siostra podjęła odmienną od mojej decyzję i przeniosła się do 58 kg - dodała Katarzyna Krawczyk. Trener-koordynator przygotowań olimpijskich Rio 2016 Jan Godlewski zadowolony jest z ustaleń FILA. - To bardzo korzystna zmiana dla naszych zapasów. Szczególnie dużo na reformie skorzystały kobiety - podkreślił. Nową kategorię 69 kg bardzo chwali sobie Agnieszka Wieszczek-Kordus (Grunwald Poznań). Jedyna jak dotychczas polska medalistka olimpijska (Pekin, 72 kg) oceniła, że to waga dla niej wręcz idealna.