Jacek Murański po tragedii rodzinnej wrócił do freak fightów. Początkowo miał wystąpić na gali High League 7, biorąc udział w Grand Prix, w którym między innymi miał wystąpić również Marcin Najman. Do tego jednak nie doszło, bowiem organizacja High League została zablokowana przez ABW. "Muran" przeszedł zatem do organizacji Prime Show MMA, gdzie na pierwszy ogień zawalczył z Pawłem Jóźwiakiem, znanym jako "Prezes FEN". Między panami zrobiło się bardzo gorąco podczas jednego z programów promujących galę. Oponenci wdali się w ostrą i wulgarną kłótnię, która o mały włos nie przerodziła się w rękoczyny. Fatalne wieści w sprawie hitowego starcia Usyka z Furym. Druzgocący komunikat Już przed starciem było wiadome, że gdyby Jóźwiak wygrał z Murańskim i wyszedł bez szwanku, to kilka chwil później zmierzy się z Ernestem "Redem" Ivandą. Zanim to, czekała go konfrontacja z "Muranem" na zasadach "boksu birmańskiego bez uderzeń głową", co tak naprawdę czyni tę formułę starciem kickbokserskim. Prime Show MMA 5. Zacięte starcie Murański - Jóźwiak Pojedynek aktywniej zaczął Murański, który początkowo próbował trafić rywala kopnięciami. Ten z kolei odpowiadał ciosami bokserskimi, a dzięki różnicy wzrostu na korzyść Jóźwiaka, jego oponent nie był w stanie odpowiedzieć tym samym. Po kilkudziesięciu sekundach prawy sierpniowy prezesa organizacji FEN trafił w Murańskiego, który momentalnie znalazł się na macie. I chociaż Jóźwiak starał się pójść za ciosem, przeciwnik zdołał stanąć na nogi i dotrwał do końca rundy, w której o wiele lepiej zaprezentował się szef FEN. Piątkowska pokonała 75 kilogramów cięższego rywala. Cała walka była jednak absurdalna Jóźwiak na początku drugiej rundy w dalszym ciągu skupiał się na defensywie i czekał na dobrą okazję do kontry. Murański z kolei szukał swojej szansy w niskich kopnięciach, które jednak nie robiły większego wrażenia na rywalu. Ten nie dość, że przetrwał ataki Murańskiego, to pod koniec rundy odpowiedział imponującą serią ciosów, ponownie akcentując swoją przewagę. W trzeciej, ostatniej odsłonie walki, panowie wyraźnie zaczęli odczuwać zmęczenie i momentami stronili od wymiany ciosów. W pewnym momencie do walki zachęcił ich sędzia, dzięki czemu po chwili publiczność zgromadzona w Hali Orbita była świadkiem kolejnych wymian uderzeń. Ani Murański ani Jóźwiak nie zdołali doprowadzić do nokautu, przez co o rezultacie zrezygnowali sędziowie. Ci jednogłośnie wskazali na prezesa organizacji FEN.