Wiele osób zaskoczyła decyzja Alberta Sosnowskiego. Popularny "Dragon" zadecydował, że sześć lat po zakończeniu kariery pięściarskiej zawalczy we freak figtach. Podobnym ruchem jakiś czas temu wykazał się Tomasz Adamek, który we wrześniu ogłosił, że wystąpi na gali FAME 20, która ma odbyć się w lutym przyszłego roku. Młodsi fani freakowych eventów mogą jednak nie kojarzyć dobrze postaci Alberta Sosnowskiego. To legendarny polski bokser, który stoczył równo 60 zawodowych walk, 49 wygrał, dziewięć przegrał i dwie zremisował. Zdecydowanie najgłośniejszym starciem w karierze był bój z Witalijem Kliczko w maju 2010 r., kiedy to przegrał przez nokaut w 10. rundzie. Clout MMA 2: Karta walk. Zobacz, kto walczy na gali w Płocku Wcześniej "Smokowi" udało się wywalczyć zawodowe mistrzostwo Europy EBU w wadze ciężkiej. Swój ostatni pojedynek stoczył we wrześniu 2017 r. Wówczas w Radomiu przegrał z nie byle kim, bo Łukaszem Różańskim w 1. rundzie. Krwawa walka Sosnowskiego. Rywal zalał się krwią Przeciwnikiem Sosnowskiego był faworyzowany i dużo młodszy Remi Gruchała, który w przeszłości występował na galach GROMDA oraz MMA VIP. Pojedynek był zakontraktowany na zasadach bokserskich w małych rękawicach do MMA, trzy rundy po trzy minuty. "Remi" zaczął od razu mocnym pressingiem i kilka razy trafił polskiego boksera, ten nie pozostał jednak dłużny i odpłacił się kilkoma celnymi ciosami. Minutę po rozpoczęciu walki twarze obu zawodników były już bardzo porozcinane. Z każdą kolejną sekundą możliwy nokaut z obu stron wisiał w powietrzu. Żaden z nich nie odpuszczał nawet na krok. 20 sekund przed końcem rundy "Dragon" potężnie trafił oponenta, a ten padł na deski i był liczony. W drugiej rundzie ponownie nie brakowało mocnych wymian, krew na twarzach obu zawodników tryskała na wszystkie strony. W połowie odsłony Sosnowski ponownie ruszył z szarżą na Gruchałę i ponownie powalił go na deski. Ten zdołał wstać, ale chwilę później były pretendent do pasa mistrza świata wagi ciężkiej dokończył dzieła i sprawił, że sędzia nie wznowił już potyczki.