Dla Błachowicza wygrana nad Andersonem jest rewanżem za porażkę z 2015 roku. To właśnie Amerykanin był uznawany za faworyta pojedynku. Zwycięstwo najprawdopodobniej da Błachowiczowi możliwość walki o pas mistrzowski UFC dywizji półciężkiej z obecnym czempionem - Jonem Jonesem! Pojedynek, który odbył się w niedzielę nad ranem polskiego czasu w Rio Rancho, zakończył się nadspodziewanie szybko! Już po upływie trzech minut Błachowicz piekielnie mocnym ciosem prawej ręki posłał na deski Andersona. To był nokaut, po którym Amerykanin nie był w stanie wrócić do walki. "Cieszyński Książę" triumfował! Tuż po walce 36-letni Polak wyzwał na pojedynek o pas Jones i wszystko wskazuje na to, że legendarny zawodnik przyjął wyzwanie. Tak przynajmniej każą sądzić stanowcze gesty obecnego na trybunach Jonesa! - Obiecałeś mi, że będziesz następny! Zróbmy to. Powiedz mi kiedy. Podaj mi tylko miejsce i czas - mówił Błachowicz do obecnego czempiona, który z rozłożonymi rękoma pokazywał, że jest gotowy do walki. Co więcej Błachowicz za swoją walkę został wyróżniony przez UFC nagrodą "występ wieczoru". Wiąże się to z dodatkową premią w wysokości 50 tys. dolarów. WG