W poprzedniej edycji imprezy na Słowacji startowali przedstawiciele kilkunastu europejskich krajów, teraz może być ich dużo mniej z powodu rozmaitych obostrzeń. Zawody są nieco nietypowe, bowiem wśród kobiet rozgrywane tylko w czterech kategoriach wagowych (najniższa 52 kg, najwyższa +63 kg), z kolei wśród mężczyzn w siedmiu (komplet) - od 60 kg do +100 kg. Polscy judocy, których trenerem głównym jest Mirosław Błachnio, były zawodnik warszawskiej Gwardii, wznowili treningi z początkiem czerwca. Obozy są długie, trzytygodniowe, a w Giżycku i Cetniewie razem z seniorami trenowali juniorzy i kadeci. - Połączenie grup wiekowych niesie ze sobą same korzyści. Mam na myśli m.in. dużą liczbę walk treningowych na randori z rywalami różnymi stylowo. Poza tym niektórzy zawodnicy z lżejszych kategorii są sparingpartnerami dla dziewczyn z wyższych wag - przyznał Błachnio. Selekcjoner ściśle współpracuje m.in. z odpowiedzialnymi za juniorów Jackiem Kowalskim i Markiem Kręcielewskim oraz szkoleniowcem kadetów Tomaszem Jopkiem. Obecność na zajęciach wszystkich kadrowiczów to okazja dla Błachnio na stały przegląd i monitorowanie krajowej czołówki młodzieżowej. Główną imprezą sezonu 2020 są mistrzostwa Europy w Pradze. Z powodu koronawirusa były już dwukrotnie przekładane, obecny termin to listopad. W tym samym miesiącu planowane są czempionaty Starego Kontynentu juniorów i młodzieżowców - w chorwackim Porecu, a także kadetów - w Rydze. Od jesieni ma ruszyć rywalizacja w kwalifikacjach olimpijskich do igrzysk w Tokio, przeniesionych na 2021 rok. Judocy punkty zbierają przede wszystkim w regularnie organizowanych na całym świecie zawodach Grand Slam i Grand Prix oraz mistrzostwach poszczególnych kontynentów. Ale jeszcze nie wiadomo, które turnieje uda się przeprowadzić i jak ostatecznie będzie wyglądał system kwalifikacji. Nie wszyscy reprezentanci szykują się do IO razem z drużyną narodową, część zdecydowała się na przygotowania klubowe. Niektórzy borykali się z kłopotami zdrowotnymi, jak np. Agata Ozdoba-Błach (63 kg), Karolina Tałach-Gast (63 kg), Daria Pogorzelec (78 kg) czy Tomer Golomb (60 kg). Z kolei koronawirus "zablokował" Patryka Wawrzyczka (66 kg) w Japonii. Przed wybuchem pandemii udało się zorganizować MP juniorów w Trzebnicy. Natomiast mistrzostwa kraju seniorów są zaplanowane w wielkopolskiej Trzciance.