Pozostali reprezentanci Polski - Przemysław Piątek (Olimpijczyk Radom) w kategorii 60 kg oraz Tadeusz Michalik (Sobieski Poznań) w 87 kg - po wygraniu pierwszej walki, w kolejnej musieli uznać wyższość przeciwników, a po ich porażkach pożegnali się z turniejem. 28-letni Sahakjan rozpoczął mistrzostwa od pokonania w 1/16 finału Niemca Erika Weissa na punkty 5:3. W pierwszej części pojedynku zawodnik z Kartuz zdobył pięć punktów za sprowadzenie do parteru i wózki. Wykonując kolejny został skontrowany przez rywala, który zdobył dwa punkty. Weiss otrzymał trzeci w drugiej rundzie za pasywność. Druga walka z Meksykaninem Lopezem Salcero miała jednostronny charakter. Dwa rzuty, za trzy i cztery punkty, dały prowadzenie Sahakjanowi 7:0. Po minucie drugiej odsłony arbiter przerwał pojedynek po wózku reprezentanta Polski, który uzyskał przewagę punktową 9:0. Ćwierćfinałowa walka reprezentanta Polski - wygrana przez położenie na łopatki z trzecim w światowym rankingu Japończykiem Tsuchiką Shimoyamadą - trwała zaledwie 1.32. Pierwszy punkt Sahakjan uzyskał za pasywność rywala. Chwilę później Azjata znalazł się w parterze, a rywal wykonał przerzut przez plecy i wygrał przez tusz. Debiutujący w mistrzostwach globu Piątek rozpoczął obiecująco, gdyż pokonał 7:4 startującego od 2016 roku w barwach Brazylii Kazacha Marata Garipova. W kolejnej walce Polak prowadził 1:0 z Chinczykiem Sailike Walihanem, ale później popełnił błąd przy zapięciu chwytu, co rywal wykorzystał i rzucił go na plecy. Identyczny bilans walk jak Piątek miał także Michalik. W 1/16 finału ze Szwedem Kristofferem Zakariasem Bergiem wygrał 5:2, ale w 1/8 finału nie zdołał pokonać ubiegłorocznego wicemistrza świata z Paryża Radzika Kulijeua. Polak prowadził 1:0, ale podczas wykonywania wózka dał się skontrować Białorusinowi, który go przydusił i wygrał przez położenie na łopatki po niespełna dwóch minutach pojedynku. Z Budapesztu Jerzy Jakobsche