Polka, która start w mistrzostwach rozpoczęła od zwycięstwa w 1/8 finału nad Francuzką Julie Sabatie, w ćwierćfinale nie miała żadnych szans w starciu z mistrzynią olimpijską z Tokio Japonką Yui Susaki i przegrała 0:10. Jednak jedna z głównych faworytek do złota pewnie awansowała do finału i "pociągnęła" naszą zawodniczkę do repasaży. Tam Łukasiak stoczyła bardzo wyrównany pojedynek z reprezentantką Wietnamu Thi Nguyen, który ostatecznie zakończył się wygraną Polki 4:3 i dał jej szansę walki o brązowy medal. Tam na Polkę czekała Nigeryjka Mercy Genesis, mistrzyni Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej z tego roku. Czytaj także: Polka pewna swego przed MŚ Po pierwszych trzech minutach starcia o brąz Genesis prowadziła 2:0. Najpierw Nigeryjka wypchnęła Łukasiak za matę, a następnie Polka, która otrzymała ostrzeżenie za pasywność, nie zdołała wyprowadzić punktowej akcji. Na minutę przed końcem pojedynku to Nigeryjka została ukarana ostrzeżeniem za pasywność. I właśnie wtedy do ataku ruszyła Łukasiak, która nie dość, że nie pozwoliła rywalce na wykonanie żadnej akcji, to jeszcze sama wykonała rzut za dwa punkty, dzięki czemu wyszła na prowadzenie 3:2. I nie oddała go już do końca, dokładając do dwóch brązowych medali mistrzostw Europy krążek tego samego koloru z mistrzostw świata!