W finale Polka przegrała przy remisie 2:2 z Rosjanką Stalwirą Orszusz. O porażce Zasiny przesądziła wyżej punktowana akcja rywalki. Nieszczęście" Polki wydarzyło się na początku drugiej minuty pierwszej rundy. Zapaśniczka ze Zgierza potknęła się i rywalka skrzętnie wykorzystała nadarzającą się okazję, a sprowadzenie do parteru dało jej dwa punkty. Arbiter ukarał w drugiej odsłonie Orszusz dwoma punkami za pasywność i na tablicy do końca pojedynku widniał remis 2:2, dający Rosjance złoty medal, gdyż miała wyżej punktowaną akcję. To czarty medal Zasiny w ME. Złoty zdobyła w 2013 roku, poprzedni srebrny w 2018, a brązowy w 2015. "Nie ma czego gratulować. Na naszym zgrupowaniu w Spale nie było Rosjanki, za to był jej trener. Dokładnie obserwował jak atakuję rękę, jak atakuję nogę. Jeżeli będę miała okazję do rewanżu, chętnie ją wykorzystam. Jest dzisiaj duży niedosyt. Chciałoby się usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego. Teraz na kompasie mam Tokio" - mówiła srebrna medalistka ME 2021. Wcześniej brąz wywalczyła Anna Łukasiak (AZS AWF Warszawa) w wadze 50 kg.