"Otrzymałem zielone światło od lekarzy, więc mogę uspokoić kibiców - wystartuję w ME. Z ręką jest coraz lepiej. Turniej odbędzie się we Francji, co jest dodatkowym argumentem, aby powalczyć o kolejny medal" - powiedział 25-letni Riner (+100 kg), który ma już w dorobku trzy złota mistrzostw kontynentu. Mierzący 204 cm i ważący ok. 135 kg Riner uważany jest za największą gwiazdę współczesnego judo. Aż sześć razy triumfował w MŚ, poza tym zwyciężył w igrzyskach w Londynie, zaś w Pekinie był trzeci. Na tatami osiągnął wszystko, co mógł, ale nie zamierza kończyć kariery. Riner nie walczył od MŚ w Rio de Janeiro, a więc od siedmiu miesięcy. Zaraz po brazylijskich zawodach, w połowie września, przeszedł operację ramienia. Liczył, że zdąży wykurować się na prestiżową imprezę jaką jest lutowy Grand Slam w Paryżu. Nie wystartował, a na domiar złego na początku marca przewrócił się na schodach i odnowił się uraz barku. Z tego powodu opuścił i drużynowe mistrzostwa kraju, i zgrupowanie w Mongolii. Był za to widywany - jak pisała miejscowa prasa - na trybunach podczas meczów Paris Saint Germain w piłkarskiej Lidze Mistrzów. Oprócz Rinera, szansę na obronę tytułów ME wywalczonych rok temu w Budapeszcie będą miały trzy jego rodaczki: Automne Pavia (57 kg), Clarisse Agbegnenou (63 kg) i Lucie Louette (78 kg). W ostatnich miesiącach w kadrze Francji nastąpiło sporo zmian, przygodę z judo zakończyła m.in. mistrzyni olimpijska z Londynu i wicemistrzyni z Pekinu, trzykrotna mistrzyni świata i czterokrotna mistrzyni Europy Lucie Decosse (63 i 70 kg). Dłużej na tatami nie będzie startować też złota medalistka MŚ 2009 Morgane Ribout (57 kg). W męskiej kadrze nie ma kontuzjowanego Pierre'a Duprata, brązowego medalisty ME 2013, są za to Riner i inny czempion globu Loic Pietri (81 kg).