W miniony weekend reprezentantki Polski z powodzeniem startowały w Pucharze Świata w Warszawie. Drugie miejsca zajęły Ewa Konieczny (48 kg) i Halima Mohamed-Seghir (63 kg), trzecie Katarzyna Kłys (70 kg), a piąte Agata Ozdoba (63 kg), która zdecydowała się wznowić karierę. "Wynik jest bardzo dobry, a mógłby być lepszy, gdyby kadra wystąpiła w komplecie. Nie było przecież mających rozmaite problemy zdrowotne Karoliny Pieńkowskiej (52 kg), Arlety Podolak, Agaty Perenc (obie 57 kg) i Darii Pogorzelec (78 kg)" - powiedziała Szczepańska, która od niewiele ponad miesiąca prowadzi ekipę "Biało-czerwonych". Stołeczny turniej był jednym z ostatnich sprawdzianów przed ME. Trener zapowiedziała, że chce wystawić do boju drużynę we Francji, chociaż raczej nie będzie mogła liczyć na kontuzjowane zawodniczki, poza Podolak, która wznowiła już treningi po operacji wyrostka robaczkowego. "Pewne udziału w czempionacie kontynentalnym mogą być Konieczny, Mohamed-Seghir i Kłys. Chciałabym wystawić też Podolak i mam nadzieję, że odstąpi od pomysłu przeniesienia się do wagi 52 kg. W Arenie Ursynów nie powiodło się Karolinie Tałach (70 kg), ale to judoczka, w którą warto inwestować. W repertuarze ma sporo technik, tylko musi je odblokować i pokazywać na macie. Problem jest z kategorią +78 kg, ale też sobie poradzimy, gdyż w rywalizacji zespołowej być może wśród najcięższych powalczy Katarzyna Furmanek. Warunek jest taki, że podejmuje ciężką pracę" - stwierdziła wicemistrzyni olimpijska z Atlanty (1996). W 2010 roku w Stambule polskie zawodniczki zdobyły srebro DME (2011 - siódme miejsce - przyp. red), a z tamtego składu pozostała tylko Kłys. Bardzo szybko wróciła do judo po urodzeniu syna Bronisława, pod koniec czerwca 2013 roku. W Warszawie wystąpiła też Monika Chróścielewska, ale ona po przerwie macierzyńskiej podjęła pracę w szkole, prowadzi treningi w klubie i niewiele pozostaje jej czasu na własne zajęcia na macie. Dlatego jej forma nie upoważnia jej do marzeń o kadrze. Dosyć blisko ekipy narodowej wydaje się być 26-letnia Ozdoba, która w Warszawie wygrała trzy z pięciu walk. "W pewnym momencie zawiesiłam przygodę z judo, rozpoczęłam pracę w firmie komputerowej, a potem jeszcze wyjechałam na cztery miesiące do Francji w ramach programu studenckiego. Dobrze znam język francuski, więc podczas walk z rywalkami z tego kraju doskonale rozumiem, co mówią do nich trenerki..." - powiedziała. "Agata pokazała świetną technikę, gorzej troszkę z przygotowaniem ogólnym, bo później weszła w sezon. Ale ogólnie start bardzo udany" - zakończyła Szczepańska, która ma w dorobku też brąz MŚ 1995 i srebro ME 2004.