Jedną z głównych atrakcji każdej gali GROMDA jest turniej, który daje zwycięzcy w przyszłości przepustkę do rywalizacji o sto tysięcy złotych. Dzień wcześniej wylosowano turniejową drabinkę: Paweł "Hose" Strykowski vs. Arman "Arman" Amirjan - "Arman" wygrywa przez TKO w 3. rundzie po kontuzji przeciwnikaPrzemysław "Reksio" Rekowski vs. Wayne "Rhino" Morgan - Reksio" wygrywa przez TKO po kontuzji rywalaŁukasz "Batman" Nowicki vs. Paweł "Ryba" Rybicki - "Batman" wygrywa przez KO w 2. rundziePiotr "Łapa" Łapuć vs. Mateusz "Kowal" Kowalski - "Łapa" wygrywa przez TKO w 1. rundzie Czytaj także: Znamy termin walki Denisa Załęckiego z Mateuszem Kubiszynem! Pierwszą walkę turniejową wygrał "Łapa", po tym jak jego rywal dużo mniej doświadczonych "Kowal" poddał się. Wygrała technika nad gabarytami i doświadczenie nad siłą. W drugim starciu "Batman" w drugiej rundzie dokonał efektownego kontrataku, po którym "Ryba" zalazł się krwią i sędzia uznał go niezdolnym do dalszej walki. Najbardziej wyrównana z ćwierćfinałów była konfrontacja "Reksia" z "Rhino". Przybysz z Wysp Brytyjskich stawiał dzielny opór, ale ostatecznie przez kontuzję ręki musiał się wycofać. Uraz doznany przez "Hose" w ostatniej walce 1/4 finału dał zwycięstwo "Armanowi". Najniższy w stawce fighter zasłużył jednak na uznanie, bo dobrze radził sobie ze skracaniem dystansu i niczym nie ustępował rywalowi. Półfinały trwały krócej niż można było oczekiwać. "Reksio" szybko wygrał przez nokaut z "Łapą". Starszy z zawodników nie był w stanie dorównać poziomem energii i siły przeciwnikowi. Pojedynek pomiędzy "Batmanem" i "Armanem" w ogóle nie doszedł do skutku - z powodu kontuzji "Batmana" to "Arman" trafił bezpośrednio do finału bez konieczności bicia się w 1/2. Gromda 9. Tomasz Adamek i "Popek" twarzami gali Piotr "ŁAPA" Łapuć vs Przemysław "REKSIO" Rekowski - "Reksio" wygrywa przez KO w 1. rundzieŁukasz "BATMAN" Nowicki vs Arman "ARMAN" Amirjan - "Arman" w finale. "Batman" nie wystąpił w półfinale z powodu kontuzji. W finale wyraźną różnicę stanowił wzrost, bo "Arman" był najniższym z wszystkich uczestników. "Reksio" potrafił swoją przewagę wykorzystać, trafiał celnie już w pierwszej rundzie. W drugiej jednak to faworyt w pewnym momencie padł na deski, ale po kilkunastu sekundach zrewanżował się rywalowi tym samym. Trzecia potyczka przyniosła "Armanowi" przede wszystkim ogromne zmęczenie, ale przetrwał dalej. Ręcznik rzucony z narożnika przerwał pojedynek w rundzie czwartej. "Arman" nie miał już nic do powiedzenia i zwycięzca zasłużenie zebrał laury za triumf.