Od kilku dni Polacy dowiadują się, czym jest slap fighting, czyli walki zawodników, polegające na wzajemnym policzkowaniu się z całej siły bez prawa do obrony.Gala, na której doszło do tragedii, odbyła się w ramach imprezy TOTALbet Punchdown 5.W trakcie walki półfinałowej Dawid "Zaleś" Zalewski, późniejszy zwycięzca, wyprowadził potężny cios z prawej dłoni, który ściął z nóg "Walusia". Od tego momentu rozpoczęła się walka o życie Walczaka, którego stan określany jest jako bardzo ciężki.W mediach społecznościowych mnożą się dyskusje na temat tego sportu, który wzbudza mnóstwo kontrowersji. "Waluś" Walczak w ciężkim stanie. Wasilewski: Zabroniłbym plaskaczy i walk bez rękawic Zareagował także Andrzej Wasilewski, promotor bokserski, a przyczynkiem do dyskusji była... twarz Karoliny Owczarz po sobotniej gali KSW. Była pięściarka mocno poobijana kończyła przegrany pojedynek z Sylwią Juśkiewicz. "Gdybym miał możliwość to plaskacze, walki bez rękawic bym na pewno zabronił. Na tę chwilę nie widzę w tym żadnego elementu sportu, choć świetnie rozumiem, że się wykorzystuje sport, żeby te patogiczne (na dzisiaj) zjawiska promować - zżyma się promotor byłych mistrzów świata, m.in. Krzysztofa Włodarczyka i Krzysztofa Głowackiego, wyrażając swoją opinię na Twitterze.