Nie kończy się dramat Artura "Walusia" Walczaka. Pod koniec października podczas półfinałowego starcia na gali PunchDown 5 były strongman został znokautowany przez Dawida "Zalesia" Zalewskiego i w ciężkim stanie trafił do szpitala. Jako pierwszy o tej sytuacji poinformował jego kolega, Piotr "Bonus BGC" Witczak. Później, ze łzami w oczach relacjonował swoją wizytę w szpitalu we Wrocławiu. Twierdził, że lekarz przekazał mu mało optymistyczne wieści, jakoby Artur miał "ciężkie uszkodzenie mózgu", co "nie rokuje dobrze, jest malutka szansa na przeżycie".Głos zabrali organizatorzy PunchDown. Prokuratura Rejonowa Stare Miasto we Wrocławiu wszczęła postępowanie w sprawie tragicznych w skutkach zdarzeń na gali. Siostra Artura "Walusia" Walczaka prosi o pomoc. Potrzebne są pieniądze Od dramatycznych wydarzeń minęły ponad dwa tygodnie. Stan Artura Walczaka nadal jest bardzo ciężki, o czym właśnie poinformowała jego siostra. Kobieta zdecydowała się uruchomić internetową zbiórkę pieniędzy na leczenie brata. Prosi o darowizny. Dodała, że ona sama nie dysponuje środkami finansowymi, które mogłyby pokryć koszty koniecznych działań mających pomóc "Walusiowi" wrócić do zdrowia. Podała też swój numer konta, na który wszyscy chętni mogą dokonywać wpłat. FEDERACJA PUNCHDOWN WYDAŁA OŚWIADCZENIE. ODPOWIADA NA ZARZUTY ARTUR "WALUŚ" WALCZAK WALCZY O ŻYCIE. ANDRZEJ WASILEWSKI OSTRO KOMENTUJE