Skoczek narciarski i aktorka przez dłuższy czas ukrywali swój związek przed światem. Zanim oficjalnie potwierdzili, że istotnie są razem, w sieci hulały spekulacje na temat ich relacji. W czerwcu zeszłego roku para wybrała się razem na góralskie wesele i właśnie ten fakt wykorzystała jako pretekst do zakomunikowania światu, że łączy ją uczucie. Piotr Żyła wówczas zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie, do którego zapozował z Marceliną Ziętek u boku. Od tamtej pory wiele się wydarzyło. Przez ostatnie kilka miesięcy dyskutowano o statusie relacji tych dwojga. Pojawiły się doniesienia, wedle których związek sportowca i młodszej od niego partnerki należy już do przeszłości. Teraz wszystko już jasne. Ukochana Żyły błyszczy w stroju kąpielowym! "Zagadkowy" wpis o skoczku Piotr Żyła i Marcelina Ziętek kładą kres spekulacjom na temat związku. Te zdjęcia nie są przypadkiem Wbrew krążącym plotkom między Piotrem a Marceliną najwyraźniej układa się świetnie. Ostatnio wybrali się razem na wesele, a fotografiami pochwalili się w sieci. To pierwsze tego typu udostępnione wspólne zdjęcia od bardzo dawna. Co ciekawe, zostały wykonane w tym samym miejscu, co ujęcia, którymi prawie rok wcześniej zakochani potwierdzili związek. "Bawimy się" - podpisali nowe fotki. Na imprezie w Zakopanem obecni byli także inni przedstawiciele środowiska polskich skoków narciarskich, m.in. Grzegorz Miętus z żoną Magdaleną. To nie wszystko. Ziętek pochwaliła się na Instagramie krótką relacją z wieczoru. Okazuje się, że razem z ukochanym bawiła się przednio. "Tradycyjnie schodziliśmy ostatni z parkietu i tradycyjne dziś w świetnej formie" - napisała, a wpis opatrzyła fotografią zrobioną przez Żyłę na balkonie, na tle Tatr. Do zdjęcia pozowała z ręcznikiem na głowie, owinięta kołdrą. Zdjęcie w takim anturażu nie jest przypadkiem. Niemalże identyczne aktorka opublikowała wtedy, gdy poświadczała, że związała się z Piotrem. Wnikliwym obserwatorom zapewne nie umknął ten fakt. Zakochani w ciekawy sposób puścili oko do swoich fanów. Partnerka Piotra Żyły zamyka ważny rozdział, to koniec. "Czas na zmiany"