O Malwinie Smarzek-Godek zrobiło się głośno w mediach zaraz po rozpoczęciu działań wojennych na terytorium Ukrainy. Wówczas reprezentantka Polski grająca w rosyjskim klubie Lokomotiw Kaliningrad nie od razu zdecydowała się opuścić kraj agresora. "Między wiadomościami czy wszystko u mnie w porządku (za które bardzo dziękuje) jest mnóstwo wiadomości krytyki, jak mogę być dalej w Rosji i grać tutaj..." - napisała siatkarka na swoim Instagramie po rozpoczęciu inwazji przez moskiewskiego dyktatora. Jej postawa nie uszła uwadzę kibicom, którzy nie zostawili na niej suchej nitki, kiedy 26-latka wróciła do ojczyzny i zasiliła szeregi DevelopRes Bella Dolina Rzeszów. "SmarZek wracaj do Rosji" - taki transparent powitał sportsmenkę przed meczem z ŁKS Commercecon. Potem zawodniczka nie otrzymała powołania do reprezentacji i błyskawicznie pojawiły się spekulacje, że doszło w kadrze do konfliktu z udziałem Smarzek. Ta jednak tłmaczyła, że sama poprosiła trenera Lavariniego o odpoczynek. W rozmowie z Łukaszem Kadziewiczem w programie "W cieniu sportu" wróciła do wydarzeń sprzed roku i zdradziła, że jej absencja w kadrze wynikała z problemów zdrowotnych. Reprezentacja Polski bez Drzyzgi. Siatkarz ma dość zamieszania Malwina Smarzek opowiedziała o swojej chorobie. Przejmujące słowa siatkarki "W momencie podejmowania decyzji bardziej bolała mnie dusza niż ciało. Myślę, że reprezentacji można pomóc tylko wtedy, kiedy jest wszystko dobrze zarówno z ciałem, jak i głową Co się wydarzyło? Chyba wszystko po trochu. Sytuacja w Rosji mnie przerosła. Zauważyłam, że jest ze mną nie tak. Czułam, że granie w siatkówkę nie ma sensu. Nie ma sensu również branie prysznica, jedzenie, czy spacer. Byłam w dołku i nie wiedziałam co się dzieje wokół mnie" - przyznała zawodniczka Osasco Voleibol Clube. Sportsmenka w wywiadzie wróciła wspomnieniami do czasów, kiedy grała w drużynie DevelopRes Bella Dolina Rzeszów i przypomniała sytuację z kontrowersyjnym banerem, który sprawił, że zalała się łzami na boisku. Nie tak to miało wyglądać. Ponury koniec Leona i Semeniuka