Życie sportowców nie zawsze jest usłane różami. Kontuzje i oczekiwania ze kibiców i ekspertów mogą zrujnować karierę. Boleśnie przekonała się o tym reprezentantka Hiszpanii, Paula Badosa. Zawodowa tenisistka w wieku 18 lat zaczęła być porównywana do wielkiej gwiazdy tej dyscypliny- Marii Szarapowej. Zawodniczka nie radziła sobie z presją i niedawno wyjawiła, że od dłuższego czasu cierpi na depresję. Z oczekiwaniami swego czasu mierzyła się również Angelina Graovac, o której mówiono, że może mieć wielką karierę w tenisie. Reprezentantka Australii jednak nie przebiła się do światowej czołówki. Nie dość, że nie szło jej na kortach, to jeszcze w czasie pandemii COVID-19 musiała podjąć się jakieś pracy, by móc godnie żyć. Co ciekawe, zawodniczka wpadła na nietypowy pomysł, który przyniósł jej znaczne dochody. Wyjątkowy dzień dla Aryny Sabalenki. Ma powody do świętowania Zaprzepaściła karierę w tenisie na rzecz... branży dla dorosłych Australijka błyskawicznie zaczęła zarabiać ogromne pieniądze w internecie. Kobieta cieszy się dużą rozpoznawalnością w mediach. Na Instagramie obserwuje ją 52,5 tys. użytkowników. 21-latka największą furorę robi jednak na portalu dla dorosłych. Jak można zauważyć, sportsmenka na ten moment skupia się na rozwoju kariery w sieci. Na jej profilu próżno bowiem szukać fotek z kortu. Co ciekawe, Angelina Graovac była krytykowana za swoją działalność. Zarzucano jej, że obrała złą ścieżkę w życiu. Kariera 21-latki nie była porywająca. Kobieta wygrała przed pandemią zaledwie 8 z 36 meczów na zawodowych kortach, co dało jej zaledwie 3500 dolarów zysku (około 12 tys. zł). Ponadto jej nazwisko nie pojawiło się w rankingu WTA. Cios w Świątek przed finałem. Jasne stanowisko. Sabalenka może dopiąć swego