Kamil Stoch był pierwszym skoczkiem, który publicznie zabrał głos w sprawie wojny i apelował o pokój na świecie. Przed kwalifikacjami poprzedzającymi ostatni konkurs indywidualny w Lahti w sezonie 2021/22, trzykrotny mistrz olimpijski pokazał do kamery narty, na których widniał napis "Stop wojnie, lepiej walczcie w sporcie". Jak sam przyznał, ten gest kosztował go nerwów. "Uważam, że jako sportowcy nie możemy udawać, że nic się nie dzieje. Nie powinniśmy od tego uciekać, lecz głośno o tym mówić. Propagować wzajemne dobre relacje, szacunek, wspieranie się" - powiedział skoczek po zawodach w Finlandii. Nie tylko Kamil przejął się sytuacją na wschodzie Europy. Jego partnerka życiowa od początku rozpoczęcia agresji Władimira Putina angażuje się w pomoc naszym sąsiadom. Niedawno wzięła udział w konwoju samochodów terenowych dla Ukraińców, organizowanych przez Mateusza "Exena" Wodzińskiego. "Wydaje mi się, że na początku Polacy tłumnie ruszyli do pomocy, ale z czasem przeszli nad tym wszystkim do porządku dziennego. I to jest zrozumiałe. Od czasu do czasu dobrze jest jednak uświadomić nasze społeczeństwo, że wciąż można zrobić coś dobrego" - mówiła żona podopiecznego Thomasa Thurnbichlera w rozmowie z Interią Sport. Teraz ukochana polskiego skoczka znów pokazała kadry z Ukrainy i dodatkowo pochwaliła się przesłaniem, które towarzyszy jej w misji. Dawid Kubacki ma pełne ręce roboty. Marta pokazała zabawne wideo Żona Kamil Stocha znów na wojnie. Ależ ona ma odwagę 38-latnia kobieta pokazała kilka migawek z trasy, dając w ten sposób do zrozumienia fanom, że znów jedzie pomagać na Ukrainę. Na jej profilu na Instagramie pojawiło się krótkie nagranie ukazujące element charakterystyczny auta, który prowadzili jej towarzysze. Pani Ewa przyznała się, że sama miała okazję prowadzić pojazd, do którego doklejono naklejkę z przesłaniem. Dodała również do sieci zdjęcie z pierwszego dnia wyprawy. Żona Stocha pozowała w starym, zniszczonym aucie w mieście Chmielnicki położonym w zachodniej części Ukrainy. Podpisała fotkę jednym zdaniem. "Żyję modlitwą lub urodziłem się, by być dzikim". Kamil Stoch gotowy na Igrzyska Europejskie. Ten uśmiech mówi wszystko