Żona Stocha po dłuższej nieobecności wróciła na Instagram Ewa Bilan-Stoch od lat dzielnie wspiera swojego męża i kibicuje mu na każdych zawodach, czy to bezpośrednio pod skocznią czy przed telewizorem. Kamil wielokrotnie powtarzał w wywiadach, że żona jest dla niego ogromnym wsparciem i ma spory wpływ na wiele rzeczy. Kobieta kiedy trzeba, odbierze za męża nagrodę czy udzieli wywiadu. Taka żona to prawdziwy skarb i nic dziwnego, że pokochali ją także fani skoków narciarskich. Kiedy założyła swoje własne konto na Instagramie, szybko zaczęło rosnąć w siłę i dziś obserwuje ją ponad 80 tys. osób. O ile początkowo publikowała zdjęcia dokumentujące jej życie, o tyle później wpadła na pomysł wykorzystania swoich zasięgów do tego, by przybliżyć sylwetki różnych ciekawych i często zasłużonych postaci. Z niewiadomych jednak przyczyn wiosną przerwała serię i na jej profilu zagościła pustka. Po czterech miesiącach Ewa Bilan-Stoch przerwała milczenie i dodała pierwsze instastory. Okazją były zawody lotnicze, które miała okazję obserwować na żywo. Teraz z kolei ku uciesze fanów powróciła do rozpoczętej kilka miesięcy temu serii i zaprezentowała kolejną sylwetkę, tym razem Petra Prevca. Przy okazji zdradziła pewną anegdotkę... Ewa Bilan-Stoch zdradziła coś, o czym nikt nie wiedział Jedną z pasji Ewy Bilan-Stoch jest fotografia. Żona Kamila często robi zdjęcia m.in. skoczkom narciarskim. Przed jej obiektywem znalazł się m.in. Petr Prevc, który w ubiegłym roku zakończył karierę. To właśnie jego sylwetkę przybliżyła w najnowszym poście. Z posta dowiadujemy się m.in., że jest "inteligentny, świadomy i przedsiębiorczy". Ale to nie wszystko, bowiem Ewa Bilan-Stoch przytoczyła jeszcze osobistą anegdotkę. Jak sama przyznała, zrobiła mu wiele zdjęć, a do publikacji wybrała to, które zrobiła mu podczas ostatnich zawodów w jego karierze. Jak się okazuje, jednego razu otrzymała od niego niezwykły komplement! "Nie sądzę, że on to pamięta, ale powiedział mi komplement, który każdy fotograf zapamiętałby na długo. Otóż, wyznał, że lubi sposób, w jaki wykorzystuje światło i cień i jak je łączę". Zdradziła również, że kilka godzin po jego ostatnim skoku zapytała go, jak się teraz czuje. W odpowiedzi usłyszała, że... odczuł ulgę. "Osiągnąłem wszystko, czego chciałem w sporcie. Teraz czas trochę pożyć" - przytoczyła jego słowa.