Partner merytoryczny: Eleven Sports

Żona Stocha znienacka odsłoniła prawdę o Kubackim. Po dwunastu latach

Ewa Bilan-Stoch po dłuższej przerwie powróciła na Instagram. Żona Kamila Stocha jakiś czas temu zapoczątkowała serię, w której opisuje sylwetki znanych postaci, nie tylko ze świata sportu. Jej najnowszym bohaterem jest… jej podopieczny, którego wszyscy doskonale znają. Mowa o Dawidzie Kubackim, którego jest menadżerem od dwunastu lat. Co napisała o drużynowym koledze swojego męża?

Dawid Kubacki i Ewa Bilan-Stoch pracują razem od 12 lat
Dawid Kubacki i Ewa Bilan-Stoch pracują razem od 12 lat/Agencja FORUM

Ewa Bilan-Stoch od 12 lat jest menadżerką Dawida Kubackiego

Żona Kamila Stocha pomaga mu w karierze, ale nie wszyscy wiedzieli, że nie jest jej jedynym podopiecznym. Co ciekawe, ona sama kiedyś zawodowo uprawiała sport, a konkretnie judo, jednak kontuzja pokrzyżowała jej plany.

Ewa Bilan-Stoch postanowiła więc zająć się zawodowo czymś zupełnie innym. Od lat prowadzi własną agencję marketingu sportowego, dzięki czemu jej mąż nie musi martwić się o wszelkie negocjacje czy umowy. Ale nie tylko on. Jak się okazuje, właśnie mija dwunasty rok jej współpracy z kolegą drużynowym Kamila, Dawidem Kubackim.

I to właśnie jego sylwetkę postanowiła przybliżyć w najnowszym wydaniu swojego cyklu, który prowadzi na Instagramie. "Panie i panowie, Dawid Kubacki, z którym biegnie nam 12. rok współpracy. Od 2013 roku jestem menadżerem Dawida i do tej pory nie poprosił o moje CV" - napisała wyraźnie rozbawiona na instastory.

A czego możemy się dowiedzieć o Dawidzie z jej najnowszego posta?

James Duckworth - Giovanni Mpetshi Perricard. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Żona Kamila Stocha odsłoniła prawdę o Dawidzie Kubackim

Ewa Bilan-Stoch jakiś czas temu zapoczątkowała serię, w której przybliża sylwetki znanych osób, które można podziwiać. Co ciekawe, posty pisze w języku angielskim, by mogły one trafić do szerszego grona odbiorców. Wśród jej bohaterów nie brakuje oczywiście skoczków narciarskich, i to nie tylko tych z polskiego podwórka.

Po dwóch miesiącach przerwy postanowiła kontynuować swoją serię. Tym razem skupiła się na Dawidzie Kubackim, a jako że doskonale się znają, mogła dokładniej przybliżyć odbiorcom jego osobę.

Na wstępie zaznaczyła, że Dawid od małego dosłownie marzył o lataniu. I aby osiągnąć cel, próbował nie tylko skoków narciarskich, ale także bawił się zdalnie sterowanymi samolotami i helikopterami oraz wszystkim, co znalazło się w zasięgu jego ręki, a także mogło latać.

O ile ten fakt można było sobie wyobrazić, o tyle chyba niewiele osób wiedziało, że jeden z naszych najlepszych skoczków dosłownie rozpływa się, gdy ktoś porusza temat wszelkich technicznych zagadnień związanych z lotnictwem. "Dawid potrafi godzinami mówić o śrubach, tłumikach, śmigłach, aerodynamice, silnikach" - pisze.

Dodała, że był on pierwszym sportowcem, z którym zaczęła pracować zawodowo. Kubacki ufa jej całkowicie, choć na początku musiała się nieźle napracować. Jako przykład podała typowy dla nich dialog, który w przeszłości padł z ich ust niejednokrotnie. Mianowicie:

"- Dawid, jutro masz to i tamto. Nie zapomnij zabrać tego i tamtego. Do zobaczenia.
- Ok, a przypomnisz mi jutro?".

Jak sama przyznała, znają się już tak dobrze, że... rozumieją się bez słów i przez lata współpracy udało jej się wymóc na podopiecznym, by pamiętał o swoich zobowiązaniach.

Aby to zobrazować, znów posłużyła się dialogiem:
"- Dawid, jutro masz to i tamto. Nie zapomnij zabrać tego i tamtego. Do zobaczenia.
- Ok, rozumiem. Wszystko zapisałem. Dzięki. Dziękuję".

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem