Kiedy wojska Władimira Putina zaatakowały tereny Ukrainy, wielu sportowców otwarcie wyraziło swoje zdanie na temat rosyjskiej agresji. W skokach narciarskich tym, który pierwszy publicznie zabrał głos, był Kamil Stoch. Podopieczny Thomasa Thurnibichlera wystąpił w zawodach w fińskim Lahti w wyjątkowych nartach, na których widniał napis "Stop wojnie. Lepiej walczyć w sporcie". Jego gest poparli również rywale, którzy w ciepłych słowach wypowiadali się o Polaku. 35-latek w rozmowie z dziennikarzami wyznał, że nie zamierza zamykać oczu na ludzką krzywdę. Podobnie myśli również jego ukochana, Ewa Bilan-Stoch, która jest niesamowitym wsparciem dla męża. Kobieta często zaskakuje internautów w sieci, publikując fotki z dalekich podróży. Tym razem fani zapewne nie spodziewali się kadrów z Ukrainy. Partnerka sportowca włączyła się w akcję pomocy Ukraińcom, zapoczątkowaną przez Mateusza Wodzińskiego "Exena". Mężczyzna dostarcza na front samochody terenowe oraz wszelkie potrzebne produkty. 38-latka opublikowała kolejny poruszający wpis w sieci. Reakcja fanów mogła być tylko jedna. Norwegowie nie mają wątpliwości. Po konkursie w Lillehammer mówią tylko o jednym Żona Kamila Stocha pokazała zdjęcia z Ukrainy. "Czapki z głów" W swoim najnowszym wpisie, partnerka życiowa trzykrotnego mistrza olimpijskiego zdradziła, jak wyglądały jej ostatnie dni w okupowanym przez rosyjskie wojska kraju. Kobieta przebywała w Zaporożu, mieście w południowo-wschodniej części Ukrainy. Zamieściła na Instagramie krótki dialog i podziękowała swojej ekipie, która przygotowała potrzebne narzędzia dla potrzebujących. Fani byli pod ogromnym wrażeniem jej odwagi. Byli wręcz zachwyceni żoną skoczka. "Podziwiam Panią!", "Jest Pani dla mnie inspiracją", "Piękna i mądra kobieta", "Czapki z głów za pomoc potrzebującym", "Ewa Super Baba z Ciebie!!! Szacunek!!", "Pani Ewo, to wspaniałe co Pani robi","Chylę kapelusz", "Ewa Bilan Stoch to prawdziwy Anioł", "Brawo! Podziwiam!"- komplementowali żonę reprezentanta Polski internauci. Sama zainteresowana już pierwszego dnia wyprawy pochwaliła się w sieci, że członkowie zespołu, do którego dołączyła, uważają, że jest ona niezwykle opanowana i poradzi sobie w ekstremalnych warunkach. Reklama zakłóciła transmisję skoków. Polscy kibice są wściekli