Żona Andrzeja Wrony potwierdziła ponury finał. W czwartek wieczór nie przekazała dobrych wieści. To musiało kiedyś nadejść
Zofia Zborowska-Wrona w czwartkowy wieczór zamieściła w sieci nowy wpis, w którym podzieliła się z fanami nowymi doniesieniami ze swego życia. Żona siatkarza Andrzeja Wrony nie miała jednak najlepszych wieści do przekazania. Słowa wsparcia od razu popłynęły szerokim strumieniem...

Zofia Zborowska pochodzi ze znanej aktorskiej rodziny. Sama także poszła w ślady rodziców i zaczęła próbować swych sił w zawodzie.
W ostatnich latach jednak o wiele większą popularność zaczęła zyskiwać przede wszystkim jako influencerka. Jej konto na Instagramie obserwuje ponad pół miliona internautów.
Andrzej Wrona i Zofia Zborowska niedawno świętowali kolejną rocznicę ślubu
Sympatyków z pewnością przysporzyło jej także małżeństwo z Andrzejem Wroną, lubianym i cenionym siatkarzem.
Niedawno małżonkowie świętowali szóstą rocznicę ślubu, a to nie był koniec radosnych wieści. Okazało się bowiem, że sportowiec i celebrytka poprowadzą wspólnie także randkowe show Netflixa.
"Jestem bardzo podekscytowana, że będziemy prowadzić 'Love is Blind' razem z Andrzejem. Oglądaliśmy i bardzo przeżywaliśmy zagraniczne edycje, dlatego to tak niesamowite, że teraz będziemy mogli doświadczyć tych emocji razem z uczestnikami i towarzyszyć im w tym procesie" - cieszyła się Zofia.
Wronowie na głowie mieli więc ostatnio naprawdę sporo, a przecież w domu czekają na nie dwie urocze pociechy, które wymagają sporej uwagi.
Na szczęście - jak przyznała się sama Zborowska-Wrona - do pomocy ruszyły babcie oraz niania, więc wszystko udaje się jakoś pogodzić. Tym bardziej że kariera aktorska Zofii jakiś czas temu znów nabrała tempa. Dostała bowiem angaż w nowym serialu TVN. Zdjęcia były bardzo wymagające i wiązały się z częstymi wyjazdami. To jednak koniec!
Żona Andrzeja Wrony w czwartek wieczorem potwierdziła doniesienia. To koniec
Jak właśnie w czwartkowy późny wieczór ogłosiła Zborowska-Wrona, na razie nie będzie ponownie gościć na planie serialu. Aktorka nie kryła przy tym wielkiego wzruszenia i zaczęła dziękować całej ekipie:
"Wczoraj skończyliśmy zdjęcia. Jestem tak (...) wdzięczna za ten czas, za ludzi, za pracę, za żarty, gleby, kawki, ciasteczka, (...) zupy rybne oraz brak paliwa na Siekierkowskim. Jedno wielkie: DZIĘKUJĘ !!!" - napisała wzruszona Zofia.
Zborowska nie miała dobrych wieści do przekazania. Ponury finał
Niestety, poza tym nie miała do przekazania przesadnie dobrych wieści. Intensywna praca na planie miała bowiem ponury finał.
"P.S. oczywiście po maratonie 3 tygodni pracy rozłożyło mnie choróbsko na łopatki, ale dzielnie walczę!" - potwierdziła doniesienia żona siatkarza.
W komentarzach oczywiście od razu szerokim strumieniem popłynęły słowa wsparcia dla chorej aktorki.
"Proszę się kurować, teraz taki najgorszy okres. Dużo zdrowia" - czytamy w komentarzach.








