Zofia Zborowska i Andrzej Wrona sformalizowali swój związek w 2019 roku. W sierpniu 2021 roku para powitała na świecie pierwsze dziecko - córkę Nadzieję. Od tamtej pory, jak na świeżo upieczoną mamę przystało, aktorka większość czasu wolnego poświęcała dziewczynce. Po prawie dwóch latach 35-latka przyznała jednak, że nadszedł najwyższy czas na zmiany. Chcieli go potentaci. Najmłodszy kadrowicz zostaje w domu Zofia Zborowska szaleje na siłowni. Kibice nie mogli się powstrzymać. Co za porównania! Pod koniec lutego Zborowska opublikowała w mediach społecznościowych wpis, w którym powiadomiła internautów o rozpoczęciu nowego wyzwania. "Cel jest następujący: wzmocnić moje ciało. Głównie plecy i nogi. A cała reszta to będzie miły bonus. Wiecie co? Największym dla mnie paradoksem było to, że po ciąży i porodzie, gdy zdałam sobie, że moje ciało może autentycznie WSZYSTKO i jestem (jak każda z nas) bohaterką, to moje ciało zaczęło się po prostu rozsypywać... Kontuzja goniła kontuzję. (...) Stąd, po ponad 1,5 roku "dochodzenia do siebie', zdecydowałam się za namową mojej przyjaciółki na dołączenie do grupy porannych wariatek. Trzymajcie kciuki! Mam nadzieję, że dam radę! Na razie jaram się opór!!!" - napisała na Instagramie. Mało znana twarz księżnej Kate. Nawet w "The Crown" zauważono. Głośno o scenie serialu z "Williamem" W ostatnich dniach aktorka na bieżąco relacjonowała swoje poczynania w świecie fitness. W czwartkowy poranek Zborowska pochwaliła się natomiast fotkami, które mocno różniły się od poprzednich zdjęć z siłowni. Ukochana Andrzeja Wrony do zdjęć pozowała bowiem... w mocno "rozwianej" fryzurze. Na wpis 35-latki od razu zareagowali kibice. Wielu z nich porównało Zofię do Shakiry, a nawet do... Króla Lwa. Internauci nie szczędzili Zborowskiej komplementów. "Super efekty ciężkiej pracy", "Świetnie wyglądasz!", "Widać progres", "Brawo za determinację", "Ale forma", "Brawo dla Ciebie, efekty porannego wstawania, samozaparcia i ciężkiej pracy są piękne!" - pisali w komentarzach. Cristiano Ronaldo zabezpieczył się na wypadek śmierci. Mowa o specjalnej klauzuli