W wakacje bieżącego roku Andrzej Wrona i jego żona, Zofia Zborowska-Wrona, zostali po raz pierwszy rodzicami. Na świecie pojawiła się ich córeczka, która otrzymała wyjątkowe imię, Nadzieja. Takim wyborem aktorka chciała upamiętnić swoją ukochaną, nieżyjącą już babcię. Siatkarz i aktorka dopiero po tygodniu od porodu ujawnili, że ich rodzina powiększyła się. "Nasz Złoty Medal Wszystkiego jest już z nami. Informuję, że jest Wielka Nadzieja (61cm) w narodzie. Zosiu, jesteś moją bohaterką. Najdzielniejsze dziewczyny" - napisał wówczas sportowiec na Instagramie. Zofia Zborowska-Wrona o trudach w ciąży. Cierpi na zespół antyfosfolipidowy Żona siatkarza nie ukrywa, że jej ciąża nie należała do najłatwiejszych. Od początku musiała robić sobie zastrzyki z heparyną. A to ze względu na jej chorobę, czyli zespół antyfosfolipidowy, który może powodować poronienia i utrudniać, a nawet uniemożliwiać, zajście w ciążę."Nikomu nie życzę takiego doświadczenia jakim jest poronienie. A mierzenie się z taką stratą w kontekście ciągłych pytań o to 'kiedy dziecko' było dla nas niezwykle trudne" - wyjaśniła we wpisie na Instagramie. Teraz rozwinęła ten temat. W rozmowie z portalem Ładne Bebe podkreśliła, że jej ciąża od początku była zagrożona, a ona sama ma za sobą poronienie. Tuż po nim "miała rok zbierania się i przygotowywania się, żeby spróbować ponownie". Zborowska-Wrona boryka się ze wspomnianą wcześniej chorobą autoimmunologiczną związaną z nieprawidłowym działaniem układu odpornościowego. Jeśli schorzenie jest nieleczone, urodzenie zdrowego dziecka to prawdopodobieństwo rzędu 10-20 procent. Zofia podświadomie czuła, że może być w ciąży, więc od razu podjęła pewne działania. Zofia Zborowska-Wrona o reakcji jej i Andrzeja Wrony na wieść o ciąży Gdy w końcu jasnym stało się, że Zborowska i Wrona oczekują dziecka, nie było ogromnego entuzjazmu i nieskończonej radości. U aktorki pojawił się za to lęk i chęć zrobienia wszystkiego, by utrzymać ciążę i urodzić zdrowe dziecko. Aktorka musiała całkowicie zrezygnować z pracy, ponieważ dostała zalecenie leżenia przez cztery tygodnie. Była pod świetną opieką, pomagały jej sesje medytacyjne, kontynuowała też terapię, którą podjęła po poronieniu. Nadzieja jest tzw. tęczowym dzieckiem, czyli noworodkiem, którego mama doświadczyła wcześniej poronienia, bardzo trudnego porodu lub komplikacji w ciąży. Nazwa odwołuje się do tęczy, która wychodzi po deszczu, tak jak promyk radości po dramatycznych przejściach. ANDRZEJ WRONA I ZOFIA ZBOROWSKA-WRONA WALCZĄ O ŻYCIE MAŁEJ ZOSI. DZIEWCZYNKA CHORUJE NA SMAANDRZEJ WRONA: MIELIŚMY BARDZO DUŻĄ MOTYWACJĘ, ŻEBY POMÓC CHOREMU DZIECKUKP