Znany youtuber o pseudonimie Budda został w poniedziałek zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji. Co ciekawe, miało to miejsce dzień po tym, jak poinformował o rezygnacji z prowadzenia swojego kanału na popularnym serwisie internetowym. Budda zatrzymany wraz z dziewięcioma innymi osobami Kamil L., w ostatnich latach wyrósł na jednego z najpopularniejszych polskich youtuberów. Funkcjonując pod pseudonimem Budda, pochodzący z Krakowa mężczyzna skupiał się na akcjach charytatywnych, o których głośno było w całym kraju. 26-latek organizował loterie, w których do wygrania były luksusowe samochody, przekazał sto tysięcy złotych na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, a drugie tyle zdarzyło mu się "podrzucić" Domowi Dziecka w Długiej. Budda stał się na tyle popularny, że w marcu premierę miał film biograficzny z jego udziałem: "Budda. Dzieciak '98". Tym większym szokiem odbiło się aresztowanie krakowianina, do którego doszło w poniedziałek rano. Co ciekawe, do zatrzymania doszło dzień po tym, jak Budda zapowiedział zakończenie swojej działalności na platformie YouTube. W niedzielę zorganizował loterię, która miała zwieńczyć jego internetową działalność. Jego kanał dotyczący motoryzacji przekroczył 2,4 mln subskrypcji. Budda ma za sobą przeszłość sportową Chociaż głównym zainteresowaniem youtubera była motoryzacja, był on blisko związany ze sportem. Jak informowała w lutym "Gazeta Krakowska", Budda w wieku dziesięciu lat z sukcesami reprezentował swoją szkołę w pływaniu. Sześć lat później, już jako gimnazjalista, wziął nawet udział w pływackiej gimnazjadzie w Suchej Beskidzkiej. W sercu 26-latka jest też piłka nożna. Jak się okazało, wspominanym przez Buddę klubem był Nadwiślan Kraków. Grał na jego chwałę w latach 2010 - 2014. 26-latek regularnie powtarzał też, że Cristiano Ronaldo jest według niego najlepszym piłkarzem i zawsze kibicuje jego klubom.