W ciągu ostatnich kilku tygodni Agnieszka Radwańska udowodniła, że mimo zakończenia tenisowej kariery nadal jest w świetnej formie. Dobrze zaprezentowała się m.in. na turnieju legend Wimbledonu i na wydarzeniu, z którego dochód przeznaczono na pomoc Ukrainie. To rozpaliło nadzieje niektórych kibiców. Lecz sama zainteresowana nie pozostawiła żadnych wątpliwości - ze sportowej emerytury wracać nie zamierza. Wyjaśniała, dlaczego. "Cały organizm jest nadszarpnięty, cały układ nerwowy. Fizycznie nie byłabym w stanie wrócić do takich treningów, nawet gdybym chciała, jest to po prostu niemożliwe, więc takie eventy jak turniej legend na Wimbledonie są dla mnie idealnym rozwiązaniem" - opowiadała "Super Expressowi". Tymczasem teraz do zawodowych wyczynów "Isi" sprzed lat wraca jej ojciec. Wyjawia kulisy spotkania Agnieszki Radwańskiej z Sereną Williams. Agnieszka Radwańska snuje plany na przyszłość. Chodzi o jej syna Sparingpartner Sereny Williams... zalecał się do Agnieszki Radwańskiej! Ojciec tenisistki ujawnia Radwańska i Williams mierzyły się ze sobą kilkukrotnie, lecz tylko raz Polka schodziła z kortu jako wygrana. Było to w 2015 roku w Pucharze Hopmana. Robert Piotr Radwański wspomina w "Fakcie", jakie emocje towarzyszyły wtedy pokonanej. Dodał, że on co prawda nie znał bardzo blisko Sereny, lecz za to dość dobrze dogadywał się z jej sparingpartnerem, Saschą Bajinem. Jego kariera podryfowała w kierunku trenerskim. Prowadził m.in. Japonkę Naomi Osakę, a w 2018 roku wybrano go trenerem roku. Ojciec "Isi" określa, że lata temu był on dla Williams "takim człowiekiem do wszystkiego". "Grał z nią, nosił torby, robił za ochroniarza. Kiedyś narobił zamieszania, bo wpakował się do damskiej szatni. Okazało się, że to Serena go tam wysłała, bo zostawiła w niej diamentowe kolczyki. Warte pewnie z milion dolarów, takie były wielkie. Poszedł i znalazł". Ale to nie wszystko! Według relacji Radwańskiego mężczyzna... zalecał się do jego córki! "Dobrze pamiętam go również z tego, że w pewnym momencie robił oko do Isi. Isia udawała, że nie wie, o co mu chodzi, a ja udawałem, że nic nie widzę" - wyjawił. Agnieszka Radwańska po treningu z Igą Świątek: Mam pięć dni, żeby dojść do siebie