Anna Lewandowska z powodzeniem realizuje swoje pomysły. Kobieta od kilku dobrych lat rozwija się w mediach społecznościowych, które przynoszą jej wiele korzyści finansowych. Za pośrednictwem internetu motywuje ludzi do prowadzenia zdrowego trybu życia, prowadząc często treningi online. Celebrytka nie ogranicza się tylko do działalności w sieci. Od kilku lat żona Roberta Lewandowskiego organizuje specjalne obozy Camp By Ann, na których uczestniczki przez kilka dni ćwiczą pod czujnym okiem sportsmenki, która jak się okazuje, jest bardzo zaangażowana i sama "wylewa siódme poty". O niezwykłej pracowitości Anny opowiedziała ostatnio Monika Sobień-Górska, która jest autorką książki o ukochanej kapitana reprezentacji Polski. "Nastawiłam się na to, że zobaczę celebrytkę, która może raz dziennie zrobi jakiś trening, a później będzie spacerować, zapozuje do zdjęcia, bo kobiety przyjeżdżają tam przede wszystkim dla niej. A zobaczyłam osobę, która ciężko haruje. Jest na nogach skoro świt. Zanim przychodzi na bieganie o siódmej trzydzieści rano, to zdąży nagrać kilka materiałów, które niedługo potem zamieszcza na Instagramie w formie promocji swoich marek. Jest na bieganiu, potem na jednym treningu, obiedzie, kolejnym treningu, wykładach, w międzyczasie wykonuje swoje zobowiązania biznesowe" - zdradziła kobieta. Okazuje się, że teraz influencerka będzie miała jeden problem z głowy. W mediach przekazała ważne informacje w sprawie swojej działalności w Polsce. Ronaldo samodzielnym liderem. Zostawił w tyle Messiego i Kardashianki Anna Lewandowska zwróciła się do fanów. Miała im do przekazania ważną rzecz Partnerka życiowa piłkarza FC Barcelony choć nie narzeka na ilość obowiązków i projektów, na pewno będzie miała teraz trochę lżej, bowiem poinformowała internautów, że zamyka Healthy Center by Ann, który znajduje się w Warszawie. Zaapelowała w tej sprawie do swoich wielbicieli. Trenerka fitness nie zostawiła jednak swoich fanów zupełnie "na lodzie", bowiem dodała, że jej bliski współpracownik otwiera nowy lokal fitness w stolicy Polski. Podkreśliła, że do dyspozycji będzie tam jej cały zespół. Internauci nie przeszli obojętne obok tej wiadomości. "Szkoda, zamykać tak dochodowy interes", "Smutno", "Aniu trzymam mocno za Ciebie kciuki, każdy koniec jest początkiem czegoś innego, nowego", "Jak to się mówi, coś się kończy, coś zaczyna", "Ania trochę szkoda, bo to było świetne miejsce"- brzmią komentarze pod postem sportsmenki. Anna Lewandowska po latach przerwała milczenie. Zdradziła, co sobie poprawiła