Pudzian niechcący wywołał aferę wyjazdem na mecz do Berlina Piątkowego wieczoru kibice polskiej reprezentacji w piłce nożnej nie będą wspominać najlepiej, zwłaszcza ci, którzy osobiście wybrali się do Berlina, by podziwiać grę naszych orłów. Przegrana 3:1 z Austriakami i późniejszy remis w meczu Holendrów z Francuzami niestety zaprzepaściły jakiekolwiek szanse na wyjście Polski z grupy. Co ciekawe, wokół tego meczu wywiązała się jeszcze jedna poboczna afera, o której głośno było w mediach. Mowa o Mariuszu Pudzianowskim, który zapowiadał, że wybiera się do Berlina kibicować polskim piłkarzom, wrzucił nawet zdjęcie z pociągu, po czym wysiadł na... Dworcu Zachodnim. "Wyobrażacie sobie, że Mariusz Pudzianowski przyszedł na Centralny, wmawiał ludziom, że jedzie na mecz Polski do Berlina, wsiadł do pociągu, po czym wysiadł na Dworcu Zachodnim?" - napisał Michał Cichy, a wtórowali mu dziennikarze redakcji sportowych. Sprawa z jednej strony była dość zabawna, z drugiej nieco tajemnicza. Pewne jest jednak, że w wielu osobach wywołała skrajne emocje, a internauci dziwili się, po co była ta mistyfikacja. Jeszcze inni podeszli do tego w żartobliwy sposób. W końcu sam zainteresowany postanowił przerwać milczenie i w zawoalowany sposób dał do zrozumienia, że nie będzie się nikomu tłumaczył, jak dotarł do Berlina. Co ciekawe, na zaczepkę w sprawie Pudziana zareagował także... aktor Adam Zdrójkowski. Adam Zdrójkowski reaguje na zaczepkę w sprawie Pudziana Na meczu Polska-Austria w Berlinie z całą pewnością był obecny za to Adam Zdrójkowski. Dzień później pochwalił się fotką prosto ze stadionu i zapewnił, że trzymał mocno kciuki. "Byłem, widziałem, kibicowałem. Szkoda że kibicowanie skończy się na meczu z Francją. Mimo wszystko EURO2024 w Niemczech uważam za zaliczone" - napisał. Co ciekawe, w komentarzach pojawiła się aluzja do Mariusza Pudzianowskiego. "Pudzian, to Ty? Czyli jednak był widzowie.." - brzmi treść zaczepnego komentarza. Aktor nie pozostawił tego wpisu bez komentarza i pozwolił sobie na drobną uszczypliwość: "Tak to ja! Byłem na meczu! Potwierdzone info!!!". Wyszło zabawnie?