W ostatnim czasie nastąpiły duże zmiany u Zbigniewa Bartmana. Mistrz Europy w 2009 roku po latach gry postanowił odłożyć piłkę na bok i zająć się w życiu czymś innym. Na początku lipca "Zibi" ogłosił na antenie TVP Sport, że oficjalnie kończy karierę, ale szybko dodał, że jednocześnie nie rozstaje się ze sportem. Został nowym nabytkiem Clout MMA - organizacji freak fightowej, której gospodarzami są Sławomir Peszko i influencerka Lexy Chaplin. 36-latek poznał już swojego przeciwnika. W oktagonie zmierzy się z byłym reprezentantem Polski w piłce nożnej Tomaszem Hajto. Pomiędzy treningami sportowiec obserwuje swoich byłych kolegów z kadry. Bartman w ostatnim czasie miał okazję komentować zmagania "Biało-Czerwonych" w Lidze Narodów. W pewnym momencie 36-latek zwrócił uwagę na zachowanie Wilfredo Leona. " Zibiemu" przeszkadza fakt, że podopieczny Nikoli Grbicia nie śpiewa wspólnie z pozostałymi siatkarzami hymnu państwowego przed meczem. Przyjmujący naszej reprezentacji odpowiedział na "zaczepki" 36-latka i odśpiewał "Mazurek Dąbrowskiego" podczas ceremonii dekoracji po zdobyciu złota w LN. Jak widać, to nie przekonało sportowca. Wielki wyczyn Polaków. Legenda nie ma wątpliwości. "Nas się po prostu boją" Zbigniew Bartman znów uderza w Wilfredo Leona. Nie ma dla niego litości Wielu kibiców było zdania, że mistrz Europy z 2009 roku wywołał swoją osobistą wypowiedzią niepotrzebną aferę w mediach. Sam sportowiec nie zamierzał jednak zakończyć tego tematu. W rozmowie z "Super Expressem" wrócił do postawy zawodnika urodzonego na Kubie i po raz kolejny nie szczędził złośliwości w jego kierunku. Kibice szybko podłapali słowa Bartmana i jeszcze przed jego inauguracyjną walką w MMA znaleźli mu rywala. Uważali, że powinien wyjaśnić sobie pewnie rzeczy w oktagonie właśnie z zawodnikiem Perugii. Były siatkarz, choć z początku z entuzjazmem podszedł do tych plotek, teraz uważa, że na ten moment jego pojedynek z Leonem jest niemożliwy. "Jakby była taka oferta, to bym ją zaakceptował. Byłaby to medialna walka, bo mamy już 'konflikt'. Myślę, że Wilfredo jeszcze przez wiele lat będzie grał w siatkówkę, a ja tak długo nie zostanę we freak fightach" - stwierdził. Zaskakujące kulisy finału Ligi Narodów. "Chłopaki wygrali przed meczem