Zawrzało po wiecu PiS. "Kaczyński, jak pan może". Zaskakujące, co stało się potem
Nie milkną echa sobotniego wiecu Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie. Jego najgłośniejszym akcentem była głośna wypowiedź Roberta Bąkiewicza o "kosach", "chwastach" i "napalmie", po której aż zawrzało. Do sprawy odniósł się między innymi wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, który zwrócił się z mocnym apelem do Jarosława Kaczyńskiego. To nie był jednak koniec tego wątku.

Sobotni wiec Prawa i Sprawiedliwości na placu Zamkowym w Warszawie odbił się szerokim echem. Członkowie i sympatycy największej partii opozycyjnej w polskim Sejmie zebrali się w stolicy, by protestować przeciwko m.in. nielegalnej migracji i umowie z państwami Mercosur.
Na wydarzeniu obecny był między innymi Jarosław Kaczyński, który przemówił do zebranych osób. Zdecydowanie dużo więcej szumu wywołało jednak wystąpienie Roberta Bąkiewicza. Lider nieformalnej inicjatywy Ruch Obrony Granic chwycił za mikrofon, mając u swojego boku jej członków, którzy w rękach dzierżyli papierowe kosy bojowe.
Nie bójcie się prokuratur, sądów, ci ludzie zapłacą za to cenę. I ta droga na Grunwald musi być taka, że sprawiedliwość musi zapaść, że te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły
Gorąco po wiecu PiS. Poszło o słowa Roberta Bąkiewicza
Jego wypowiedź spotkała się z reakcją prokuratury, która zajęła się sprawą z urzędu, dopatrując się w niej znamion przestępstwa. Słowa, które padły, były także szeroko komentowane przez wszystkie kręgi polityczne. Odniósł się do nich między innymi współprzewodniczący Nowej Lewicy oraz wicemarszałek Sejmu - Włodzimierz Czarzasty.
Nie możemy dawać przyzwolenia na wszystkie słowa, które tam padają. "Wyrwijcie chwasty", "Kosy na sztorc", "Napalm". Przecież to jest skandal. Ten człowiek mówi o innych ludziach, jak o chwastach. Mówi o mnie na przykład. Ja jestem tym chwastem
I zwracając się do prezesa Prawa i Sprawiedliwości - Jarosława Kaczyńskiego, dodał: - Panie Kaczyński, jak pan może stawać przy facecie, który ma faszystowskie poglądy? Jak pan może dawać swoją twarz na tego typu słowa? Czy pan to słyszy, co ten człowiek mówi? Czy pan to akceptuje? Zwracam się do pana w imieniu wszystkich chwastów. Niech pan naprawdę złapie do tego trochę dystansu i refleksji.
Swój wpis Włodzimierz Czarzasty okrasił krótkim opisem: "To ja. Chwast". I zapewne nie spodziewał się odpowiedzi, jaką otrzymał.
Jego wpis zdecydował się bowiem podać dalej Marcin Możdżonek. Były siatkarski mistrz świata, a obecnie radny Olsztyna i polityk Konfederacji, sparafrazował słowa wicemarszałka.
To on. Hipokryta













