"Jej obecność stwarzała nieodpowiednią atmosferę w reprezentacji Paragwaju. Dziękujemy jej za postąpienie zgodnie z naszymi instrukcjami, ponieważ tuż po naszym komunikacie z własnej woli spędziła kolejną noc już poza wioską olimpijską" - przekazywała Larissa Schaerer, szefowa misji Paragwajskiego Komitetu Olimpijskiego. Mistrzyni olimpijska nie gryzła się w język. Powiedziała, co sądzi o występach Rosjan w Paryżu Luana Alonso poza wioską olimpijską Wielu sportowców po tym, jak zakończyło swoje olimpijskie zmagania, wróciło do kraju, by dalej trenować i przygotowywać się do kolejnych zawodów lub odpoczywać w znanym otoczeniu. Przypadek Luany Alonso był jednak szczególny. Paragwajka odpadła już po pierwszym swoim starcie i wtedy od razu poinformowała o zakończeniu kariery w pływaniu. W wiosce olimpijskiej jednak została. Pływaczka chwaliła się w mediach społecznościowych m.in. swoją wizytą w paryskim Disneylandzie i imprezami w wiosce. Miało się to nie spodobać władzom paragwajskiej misji olimpijskiej i pływaczka miała zostać wyproszona z wioski olimpijskiej, do czego natychmiast się zastosowała. Luana Alonso odniosła się do zarzutów Alonso postanowiła odnieść się do zarzutów, nie zrobiła tego jednak precyzyjnie. Oburzona pływaczka zarzuciła mediom kłamstwo. "Chciałam tylko wyjaśnić, że nigdy mnie nie usunęli ani nie wyrzucili znikąd, przestańcie rozpowszechniać fałszywe informacje. Nie chcę składać żadnych oświadczeń, ale nie pozwolę, aby kłamstwa miały na mnie wpływ" - pisała w relacji na Instagramie. "Przeszkodził" olimpijkom w walce o medale. Te obrazki widział cały świat W kontekście słów, które wypowiedziała szefowa paragwajskiej misji olimpijskiej można mieć co do tego pewne wątpliwości. Słowa stanęło przeciw słowu i wydaje się, że to jeszcze nie koniec tej sprawy.